Falowanie to zielona energia? Świat uratują generatory morskich fal
Energia fal może uratować świat przed krachem energetycznym. Elektrownia falowa Waveline już produkuje prąd i robi to najtaniej na świecie.
Świat gwałtownie szuka nowych źródeł energii. Agresja Rosji na Ukrainę pokazała, że opieranie całej cywilizacji na gazie i ropie jako surowcach jest ryzykowne. Wiatraki, panele słoneczne - w czasie zachmurzonych i bezwietrznych dni stają się bezużyteczne. Ratunkiem mogą być fale na morzu i oceanie, które także potrafią być źródłem energii i to całkowicie ekologicznej i praktycznie niekończonej. Brytyjska firma SWEL twierdzi, że jej urządzenia Waveline Magnet przeszły testy i są gotowe do tego, aby tworzyć wielkie "farmy falowe".
Generator energii fal. Jak to działa?
Najważniejszą częścią generatora fal jest długi rząd potężnych pływaków, które są ustawione prostopadle jeden za drugim do nadchodzących fal. Ruch wody sprawia, że pływaki względem siebie odchylają się i w ten sposób przesuwają specjalne dźwignie w pływakach w górę i w dół. Ten ruch z kolei napędza generatory elektryczne umieszczone wewnątrz pływaków i zamienia energię fal w prąd elektryczny.
Uzyskaną w ten sposób energię elektryczną wystarczy potem przesłać na ląd za pomocą długiego kabla. Firma SWEL twierdzi, że po wielu latach eksperymentów z tą technologią doprowadzili ją do takiego poziomu, że generatory fal stały się niezawodne i bardzo wydajne.
Nasz generator potrafi wytwarzać prąd nawet z bardzo niskich fal. Urządzenie jest praktycznie bezawarayjne.
Pierwsza "farma falowa" ma powstać w ciągu najbliższych 5 lat. Próby generatorów fal były robione na oceanie i wyszły zachęcająco. Koszt wyprodukowania 1 kWh poprzez użycie tej technologii ma wynosić zaledwie 1 centa (0,01 USD). To oznacza, że może to być najtańsza zielona energia na świecie.
Generator energii fal: plusy i minusy
Energia uzyskiwana z fal pobudza wyobraźnię i wydaje się idealna jako ratunek dla świata, który czeka kryzys energetyczny. Oprócz oczywistych plusów są także ciemne strony tej technologii. I nie chodzi tutaj tylko o to, że czasami po prostu nie ma fal, a tafla wody przypomina płaski stół.
Problem pojawia się wtedy, kiedy fale są zbyt duże i bez trudu rozerwą pływaki. Najpoważniejszym problemem jest przesyłanie energii na ląd. Wielokilometrowe kable z farm falowych to ogromne koszty i duże ryzyko awarii. Eksperci firmy SWELL rozwiązali także ten problem. Proponują, aby prąd uzyskany dzięki ich technologii wykorzystywać (pośrodku oceanu czy morza) do uzyskiwania wodoru z wody.
Następnie taki wodór zbiornikowcami trzeba przetransportować do portów na ląd. To jednak zaczyna niestety komplikować cały proces uzyskiwania energii z fal. I rosną jej koszty.