Firma Elona Muska oskarżona o torturowanie zwierząt

Elon Musk stworzył firmę Neuralink w celu przyspieszenia prac nad budową pierwszego funkcjonalnego interfejsu mózg-komputer, który połączy nasze mózgi z komputerami i zapewni nam nadludzkie zdolności. Firma jednak wpadła w tarapaty. Została oskarżona o torturowanie zwierząt.

Elon Musk stworzył firmę Neuralink w celu przyspieszenia prac nad budową pierwszego funkcjonalnego interfejsu mózg-komputer, który połączy nasze mózgi z komputerami i zapewni nam nadludzkie zdolności. Firma jednak wpadła w tarapaty. Została oskarżona o torturowanie zwierząt.
Neuralink, firma Elona Muska, odpiera zarzuty o znęcanie się nad zwierzętami /Neuralink/AFP /materiały prasowe

Miliarderowi marzy się budowa pierwszego praktycznego interfejsu mózg-komputer. Dzięki niemu będzie można w końcu połączyć mózgi ludzkie z superkomputerami, globalną siecią, chmurami obliczeniowymi i technologiami sztucznej inteligencji. Ludzie mają zyskać niedostępne dotąd dla nikogo zdolności. Ta rewolucja ma doprowadzić do przyspieszenia postępu technologicznego.

Wielu przeciwników tego typu wynalazków twierdzi jednak, że szef SpaceX doprowadzi do jeszcze większych podziałów na świecie. Bogacze będą mogli zwiększyć swoje możliwości intelektualne, a biedni będą jeszcze bardziej wyzyskiwani i kontrolowani.

Reklama

Neuralink od jakiegoś czasu nie ma dobrej prasy. Niedawno pojawiły się głosy, że Elon Musk terroryzuje pracowników, by ci wydajniej pracowali. Powodem ma tutaj być brak przełomowych postępów przy budowie interfejsu mózg-komputer. Zła atmosfera miała też doprowadzić do odejścia z firmy Maxa Hodaka, współzałożyciela Neuralink i wybitnego specjalisty od tego typu technologii.

Teraz doszły jeszcze oskarżenia o znęcanie się nad małpami. W związku z tym firma wydała oświadczenie, w którym odpiera zarzuty obrońców praw zwierząt. Oskarżyli oni firmę Elona Muska o znęcanie się nad zwierzętami w trakcie licznych eksperymentów. Pomiędzy 2017 a 2020 rokiem w placówce Neuralink w San Francisco w nieznanych okolicznościach miało zginąć aż 15 małp.

- Ostatnie artykuły podniosły pytania dotyczące wykorzystania zwierząt badawczych przez Neuralink na Uniwersytecie Kalifornijskim w Davis Primate Center - oświadczyła firma Neuralink. - Ważne jest, aby pamiętać, że te oskarżenia pochodzą od ludzi, którzy sprzeciwiają się wykorzystywaniu zwierząt do badań. W Neuralink jesteśmy całkowicie zaangażowani w pracę ze zwierzętami w możliwie najbardziej humanitarny i etyczny sposób - dodała firma.

Firma ostro broni swoich praktyk, twierdząc, że testy na zwierzętach były etycznie wymagane w przypadku wszystkich nowych urządzeń medycznych przed badaniami na ludziach. Neuralink twierdzi też, że nie otrzymała jeszcze ani jednej skargi z Departamentu Rolnictwa USA w sprawie wykonywania eksperymentów ze zwierzętami.

- Dokumenty ujawniają, że mózgi małp zostały okaleczone w tandetnych eksperymentach i pozostawiono je, by cierpiały i umierały - powiedzieli koordynatorzy badań PCRM Beckham w wywiadzie dla Futurism. - Nie jest tajemnicą, dlaczego Elon Musk i uniwersytet chcą ukryć przed opinią publiczną zdjęcia i filmy z tego straszliwego nadużycia - dodali koordynatorzy badań.

Acumen Research spodziewa się, że globalny rynek interfejsów mózg-komputer, jako całość, może być wart już w 2027 roku aż 3,48 miliarda dolarów. Elon Musk dostrzega ten potencjał, dlatego chce jak najszybciej zbudować pierwszy funkcjonalny prototyp takiego urządzenia. Pierwsze testy wynalazku Neuralink na ludziach mają odbyć się jeszcze w tym roku. W ubiegłym roku pierwszy raz ujawniono małpy z wszczepionymi interfejsami, które za pomocą myśli grały w gry wideo.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Elon Musk | Neuralink | technologia | zwierzęta | interfejs mózg-komputer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama