HiJenks zniszczy elektronikę, oszczędzi ludzi. Nowa broń elektromagnetyczna USA

Odpowiednio silny impuls elektromagnetyczny niszczy urządzenia elektroniczne i niektóre obwody elektryczne. Nie powoduje obrażeń u ludzi. Ale to nie oznacza, że im nie zaszkodzi...

Pomysł na broń elektromagnetyczną zrodził się po pierwszych wybuchach jądrowych. Wywołują one również impuls elektromagnetyczny - czyli fale elektromagnetyczne o bardzo dużym natężeniu. 

Impuls elektromagnetyczny wywołuje bardzo wysokie wysokie napięcie. Uszkadza elektronikę, obwody elektryczne, a nawet linie przesyłowe. Odpowiednio silny zakłóca też łączność radiową na wiele godzin. Przy tym wszystkim nie powoduje żadnych obrażeń u ludzi.

Gdy zauważono, że impuls elektromagnetyczny wybuchów jądrowych ma takie skutki, zaczęto rozważać prace nad bronią elektromagnetyczną. Zmaterializowała się jednak dopiero w tym stuleciu.

Reklama

Bye CHAMP, Hi JENKS, czyli nowa broń elektromagnetyczna USA

CHAMP to Counter-electronics High Power Microwave Advanced Missile Project, co można przetłumaczyć jako “projekt zaawansowanego pocisku mikrofalowego o wysokiej energii"). Pierwsze jego testy amerykańska armia przeprowadziła w 2012 roku. Broń, nazywaną też “latającym blackoutem", testowano już na amerykańskich poligonach przynajmniej 20 razy.

Być może efekty nie były zadowalające, bo niedawno ogłoszono, że odejdzie do lamusa. Teraz zastąpi go HiJENKS. To skrót od High-Powered Joint Electromagnetic Non-Kinetic Strike Weapon, (czyli “niekinetyczna broń uderzeniowa o wysokiej łącznej mocy elektromagnetycznej").

HiJENKS ma być mniejszy. W odróżnieniu od większego poprzednika, który był przeznaczony do pocisków powietrze-ziemia (czyli odpalanych z samolotów), mniejsze głowice będzie można zastosować także w pociskach typu ziemia-ziemia (odpalanych z wyrzutni naziemnych). Inne szczegóły nie są na razie znane.

Broń elektromagnetyczna ma niewielki zasięg rażenia

Broń elektromagnetyczna ma służyć raczej do ogłuszania systemów sterowania pocisków przeciwnika lub niszczenia infrastruktury elektronicznej i elektrycznej pojedynczych budynków. Ale nie oznacza to, że nie powstaną rozwiązania pozwalające na odpalenie wielu głowic HiJENKS nad większym obszarem naraz.

Choć broń elektromagnetyczna nie szkodzi ludziom bezpośrednio, jej skutki mogą być dotkliwe. W elektroniczne systemy sterowania wyposażonych jest wiele współczesnych urządzeń. Silniejszy impuls, który uszkodzi sieci przesyłowe, wywołać może długotrwały brak zasilania.

Podobny problem jednak może nas spotkać jednak i wskutek całkiem naturalnego zjawiska - silnego rozbłysku słonecznego. On również może zadziałać tak samo, czyli uszkodzić elektronikę i urządzenia oraz sieci elektryczne.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: broń elektromagnetyczna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy