Japończycy chcą wytwarzać prąd przy pomocy zalegającego śniegu

Widmo niedoborów energii zagraża funkcjonowaniu nie tylko poszczególnych gospodarstw domowych, lecz również całych miast, czy państw. Japońscy naukowcy postanowili zaradzić temu w dość niekonwencjonalny sposób. W wytwarzaniu prądu ma bowiem pomóc śnieg, który w niektórych obszarach kraju znanego z technologii i kwitnących wiśni jest zasobem bardzo powszechnym.

Ludzka zdolność do adaptacji

Zależnie od swojego podejścia do świata i ludzi, można mieć o nas samych różne zdanie. Nie ma co ukrywać, przez wiele lat istnienia cywilizacji byliśmy zdolni do wyrządzania ogromnych szkód nie tylko środowisku, ale i samym sobie. Faktem jest jednak, że pewna zdolność do obserwacji i kombinowania jest naprawdę godna pozazdroszczenia. 

Jako ludzie potrafimy rozglądać się dookoła, celem znalezienia zastosowań dla wszystkiego, co istnieje. Metodami prób i błędów dochodzimy do satysfakcjonujących rezultatów, przy okazji poprawiając jakość życia. W ten sposób zrozumieliśmy przecież, że mycie zębów jest dla nas dobre, a brukselka choć ohydna, to jednak zdrowa.

Reklama

Po tysiącleciach badań i eksperymentów dochodzimy do momentu, w którym kluczowe jest usprawnianie dotychczas znanych i eksploatowanych schematów. Jeden z nich dotyczy naszego podejścia do energii. Ta jest niezbędna w codziennym funkcjonowaniu, ale jako ludzie musimy przearanżować sposób jej pozyskiwania. W tym przypadku do gry może wejść zupełnie nowa metoda.

Prąd ze śniegu w Japonii

Skoro była mowa o obserwacji i wykorzystywaniu tego, co wokół nas, to warto przejść do sedna. Japońscy naukowcy postanowili opracować nowy sposób na wytwarzanie czystej energii elektrycznej. Choć u samych podstaw metoda ta opiera się na znanych założeniach, to „surowiec” jest... cóż, też całkiem powszechny.

Chodzi o śnieg, który zimową porą potrafi zalegać na ulicach, tworząc jednocześnie wyjątkową aurę. Naukowcy z Japonii postanowili wykorzystać go do bardziej praktycznego celu, jakim jest wytwarzanie energii elektrycznej. Swój eksperyment zlokalizowali w Aomori, czyli mieście słynącym z dużych opadów białego puchu każdego roku.

Pierwszy eksperyment z użyciem śniegu został przeprowadzony na terenie lokalnego otwartego basenu. Idea jest całkiem prosta. Biały puch ochładza zbiornik z wodą, a ta pod wpływem wyższej temperatury powietrza zaczyna parować, wprowadzając tym samym w ruch turbiny generujące energię elektryczną. Choć na razie zakres eksperymentu był niewielki, to w mieście planuje się przeprowadzić to na większą skalę.

Sposób na niedobory i nie tylko

Na razie mówi się o nowej metodzie w kontekście walki z niedoborami energii, które mogą występować w mieście. Nie oznacza to jednak, że prąd ze śniegu nie stanie się w przyszłości głównym sposobem na wytwarzanie energii. W regionie sprawą zainteresowały się lokalne władze i firmy, które widzą w tym przyszłość. 

Mniejsze wydatki i korzyść dla środowiska

Przemysł i miejsca pracy to jedno, ale dodać należy również spore oszczędności. Ostatni rok był dla Aomori rekordowy pod względem wydatków na odśnieżanie. Te wyniosły prawie 6 miliardów jenów. Efekt opadów wymaga pracy wielu maszyn, które ostatecznie pozbywają się białej pokrywy, wyrzucając ją do morza.

A gdyby tak móc wykorzystać to, co tu i teraz daje nam natura? Jak widać na przykładzie Japończyków, można. Co więcej, rzeczona metoda jest oceniana jako efektywna, dobra dla środowiska i niska w utrzymaniu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zima | śnieg | Japonia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy