Kobieta wykorzystała sztuczną inteligencję do monitorowania kota w kuwecie

Sztuczna inteligencja służy ludziom do wielu rzeczy. Jej możliwości są zaskakujące i takie też okazują się pomysły na to, jak ją wykorzystać. Oto jeden z nich.

Koty miewają nie najmądrzejsze pomysły. Teddy np. podjadał plastik. To, jak można się domyślać, mogło być bardzo niebezpieczne dla jego zdrowia. Weterynarz nie był w stanie osądzić, czy w jelitach zwierzęcia znajdują się jakieś resztki wątpliwej przekąski, a jeśli tak, to w jakiej ilości. Żeby uniknąć płacenia ogromnej sumy za operację, która mogła być niepotrzebna, jego właścicielka Estefannie musiała monitorować, czy podopieczny ma zaparcia - jeśli tak, oznaczałoby to konieczność zabiegu.

Wiadomo jednak jak to jest z kotami, nikt też nie ma zamiaru ani możliwości leżenia przy kuwecie cały dzień, aby mieć pod kontrolą wszystko, co się w niej dzieje. Na szczęście Estefannie jest inżynierem i technologia nie jest jej obca. Z dość sporym zapałem podjęła się projektu, który miał monitorować kuwetę za nią, a wszystkie informacje wyświetlać na stronie internetowej. W tym celu wykorzystała sztuczną inteligencję.

Reklama

Jak to działa?

Estefannie swój projekt zaczęła od napisania skryptu w Pythonie i ustawienia czujników ruchu nad kuwetą, aby widzieć, kiedy Teddy szedł do łazienki. I już w tym momencie pojawił się problem - amator plastiku nie jest jedynym kotem w domu kobiety, jest w nim też mała kotka o imieniu Luna, która korzysta z tej samej kuwety. Aby rozróżnić koty, kobieta użyła skryptu do robienia zdjęćaparatu i lamp na podczerwień skierowanych na kuwetę. Nad nią umieszczona została także kamera termowizyjna, która ostatecznie pozwoliła również na mierzenie temperatury zwierzaków. Kobieta zrobiła ponad 50 tysięcy zdjęć podopiecznych przebywających w kuwecie i przekazała je do systemu uczenia maszynowego, aby mógł on odróżnić Teddy'ego od Luny.

Ostatnim wymagającym krokiem było sprawienie, żeby sztuczna inteligencja odróżniała, co właściwie dany kot robił w kuwecie - i wcale nie mam na myśli bawienia się żwirkiem. W tym celu Estefannie znalazła stronę internetową, która na podstawie dostarczonych informacji jest w stanie przewidzieć konkretne wyniki, czyli w tym wypadku to, jak długo kot siedzi w kuwecie, miało przekładać się na to, co w niej robił.

Po tym wszystkim zostało już tylko zaprojektowanie strony internetowej, na której wyświetlały się zebrane dane. Były to: imię kota (oraz gif reprezentujący), temperatura zwierzęcia, transmisja z kamery termowizyjnej, odmierzony czas oraz ilustracja obrazująca, co koty pozostawiły w kuwecie. Twórczyni umożliwiła przeglądanie historii i filtrowanie informacji.

Wszystkie szczegółowe dane dotyczące projektu oraz wykorzystanego sprzętu czy kodu, Estefannie umieściła na swojej stronie internetowej.

Czytaj także: 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sztuczna inteligencja | Koty | uczenie maszynowe | Strona internetowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy