Kosmiczny bombowiec USA niemal gotowy do wojny z Rosją

Pentagon informuje, że ultranowoczesne bombowce B-21 Raider jeszcze w tym roku mogą wziąć udział w wojnie z Rosją, jeśli ta zdecyduje się zaatakować któryś z krajów należących do NATO.

Kosmiczny bombowiec USA, B-21 Raider, niemal gotowy do wojny z Rosją
Kosmiczny bombowiec USA, B-21 Raider, niemal gotowy do wojny z RosjąPentagonmateriały prasowe

Pentagon chwali się, że wystarczą tylko trzy takie bombowce, by w kilka minut zrównać z ziemią największe rosyjskie metropolie. Bombowce B-21 Raider wywołują przerażenie na Kremlu, a to ze względu na swoje niewyobrażalne możliwości. Te maszyny wyprzedzają technologicznie bombowce Chin czy Rosji o co najmniej trzy dekady.

Bombowce B-21 Raider, które wyglądają jak pojazdy nie z tej planety, będą mogły dokonywać ataków na Rosję czy Chiny z wysokości blisko 20 kilometrów ponad powierzchnią Ziemi. Oznacza to, że nie tylko będą poza zasięgiem wszelakich najnowszych systemów obrony powietrznej, ale również nawet nie będą wykryte, ponieważ dysponują najnowszą wersją technologii stealth, która pozwala im ukryć się przed radarami wroga.

Najbardziej zaawansowany samolot wojskowy w historii

USAF poinformowały, że w trakcie produkcji jest sześć ultranowoczesnych bombowców B-21 Raider, które mają być również pierwszymi w historii latającymi lotniskowcami dla roju dronów. Będą też zdolne do przenoszenia potężniejszych bomb jądrowych. Rząd przyspiesza nad nimi prace z uwagi na wojnę na Ukrainie. Oficjalna prezentacja tych maszyn miała miejsce w grudniu 2022 roku, ale do służby mają wejść do końca obecnego roku.

Producent bombowca, koncern Northrop Grumman ujawnił, że niedawno maszyna przeszła pierwszy test "włączenia zasilania". Tymczasem, według serwisu Air&Space Force Magazine, że obecnie trwają eksperymenty z pierwszym samolotem testowym znanym jako "T1". Northrop Grumman przyznał, że w fabryce powstaje sześć kadłubów dla nowych bombowców.

B-21 Raider to następca latającego skrzydła B-2 Spirit

Docelowo planowana jest budowa 150 egzemplarzy B-21 Raider. Cena jednego samolotu, ma według producenta, wynieść ok. 511 milionów dolarów, a całościowy koszt programu oszacowano na 80 miliardów dolarów. — B-21 jest najbardziej zaawansowanym samolotem wojskowym jaki kiedykolwiek zbudowano i jest efektem pionierskich innowacji oraz technologicznej doskonałości — powiedział Doug Young, dyrektor generalny Northrop Grumman.

Co ciekawe, w rzeczywistości nie powstał ani jeden prototyp, bo pojazd od początku do końca był projektowany w komputerze, więc obecnie testowana pierwsza maszyna nie skończy na śmietniku, tylko będzie w pełni uzbrojona i trafi do armii. Bombowiec strategiczny B-21 Raider to następca słynnego B-2 Spirit, B-1B Lancer i zasłużonych w boju B-52 Stratofortress. Pentagon zapowiedział, że za nieco ponad dwa miesiące będą mogły one wziąć udział w akcjach, gdyby w międzyczasie Rosja najechała któryś z krajów NATO.

Pierwszy bombowiec z potężną bronią laserową

Wszystkie maszyny budowane były i będą przez firmę Northrop Grumman w kompleksie fabryk Plant 42 w Palmdale w Kalifornii. Co ciekawe, w tym obiekcie znajdują się też fabryki koncernu zbrojeniowego Lockheed Martin. To właśnie w Skunk Works powstały najbardziej niesamowite projekty w historii amerykańskiego lotnictwa, jak kultowy SR-71.

Chociaż B-21 Raider swoim wyglądem na myśl przywodzi swojego starszego brata B-2 Spirit, to jednak pod względem użytych w nim technologii to zupełnie inna bajka. Z przecieków możemy dowiedzieć się, że ta maszyna ma być wielozadaniowym pojazdem powietrznym typu wywiadowczego, obserwacyjnego i rozpoznawczego.

B-21 Raider zrzuci bomby atomowe o mocy 1,2 Mt

Najważniejszą kwestią będzie funkcja bombardowania, ale tutaj ma to się odbywać z bronią najnowszej generacji, jak: Joint Air to Surface Standoff Munition (JASSM), Joint Directed Attack Munition (JDAM) czy Long Range Stand Off, czyli swobodnie spadające bomby atomowe (B83) o mocy nawet 1,2 megatony. Maszyna ma też zostać wyposażona w potężne działo laserowe.

Nowy bombowiec będzie również latającym centrum dowodzenia i jednocześnie pierwszym podniebnym lotniskowcem. Na jego pokładzie znajdą się nie tylko rakiety, pociski czy bomby, ale również floty dronów. Maszyna będzie mogła wykryć zagrożenie i przeanalizować jego rodzaj, a następnie udać się nad cel i zrzucić rój dronów, które wykonają misję jego neutralizacji.

Pożarowa prewencja. Ludziom pomaga „elektroniczny nos”AFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas