Na tory wyruszył najszybszy wodorowy pociąg świata. Bezemisyjne 160 km/h

Największy na świecie producent pojazdów szynowych wprowadził na rynek bezemisyjny pociąg napędzany wodorowymi ogniwami paliwowymi z buforem superkondensatorowym, który może osiągnąć prędkość 160 km/h, co czyni go najszybszym pociągiem tego typu na świecie.

Na tory wyruszył najszybszy wodorowy pociąg świata
Na tory wyruszył najszybszy wodorowy pociąg świataCRRC materiały prasowe

Dopiero co pisaliśmy o udanym dziewiczym locie największego na świecie samolotu wodorowo-elektrycznego, czyli ZeroAvia Dornier 228, który pozostawał w powietrzu przez 10 min, a już dowiadujemy się o kolejnym rekordzie. Tym razem przenosimy się jednak na tory, bo największy na świecie pod względem przychodów producent taboru kolejowego, czyli chińskie CRRC Corporation Limited, zaprezentował czterowagonowy pociąg napędzany wodorowymi ogniwami paliwowymi z buforem superkondensatorowym, który osiąga prędkość 160 km/h.

Chiny prezentują najszybszy wodorowy pociąg świata

Jednostka jest tym samym najszybszym pociągiem wodorowym na świecie, ale co ciekawe pierwszym w Chinach pociągiem pasażerskim z takim napędem, a jej zasięg to 600 kilometrów. Pociąg jest zdolny do samodzielnej jazdy, z komunikacją 5G, automatycznym wybudzaniem, uruchamianiem i zatrzymywaniem oraz funkcją powrotu do zajezdni, a do tego przyjazny środowisku, bo emituje tylko wodę.

Nie da się jednak ukryć, że jeśli chodzi o liczebność wodorowego taboru, to zdecydowanym liderem są Niemcy, którzy od ubiegłego roku korzystają z 14 pociągów firmy Alstom. Co więcej, maszyna CRRC może i pokonuje niemieckie pociągi pod względem prędkości o około 20 km/h, ale "konkurencja" oferuje obecnie zdecydowanie większy zasięg na poziomie 1000 km.

Niemniej warto też zauważyć, że podczas gdy Japonia i Korea Południowa były krajami, które najgłośniej naciskały na zielony wodór jako rozwiązanie transportowe, to najnowsze dane pokazują, że to Chiny przejmują wiodącą rolę w rzeczywistych wdrożeniach stacji tankowania wodoru. Według Information Trends na świecie jest tylko nieco ponad 1000 stacji wodorowych, a około jedna trzecia z nich znajduje się właśnie w Państwie Środka.

Eksperci zauważają, że może to być nieprzypadkowy ruch, bo mowa o kraju, który kontroluje zdecydowaną większość łańcucha dostaw baterii litowych i po cichu rozwija się najszybciej w zakresie wodoru, co ponownie może uczynić z niego lidera. Przy ograniczonych zasobach litu, grożących gwałtownym wzrostem cen i rewolucją elektryczną, wczesne wprowadzenie alternatywnych rozwiązań, w tym wodorowych, wydaje się niezwykle rozsądne.

Kiedy drugi Polak w historii poleci w kosmos? "Zdanowicz pomiędzy wersami"INTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas