Najnowszy Apple Watch Series 8 może być większy i mierzyć temperaturę
Wraz ze zbliżaniem się premiery najnowszych sprzętów Apple, pojawiają się plotki dotyczące wyglądu i funkcjonalności produktów. Przedstawiamy garść spekulacji na temat Apple Watch Series 8.
Mówi się, że nadchodzący Apple Watch Series 8 może być większy, nawet o 5%. W październiku ubiegłego roku Ross Young (CEO firmy Display Supply Chain Consultants) zasugerował, że najnowszy smartwatch Apple może mieć trzy różne rozmiary wyświetlacza. Niedawno wypowiedział się także, że spodziewa się, iż nowy wyświetlacz będzie miał przekątną 1,99 cala.
Z kolei analityk Jeff Pu napomknął, że Apple Luxshare będzie jedynym dostawcą dla 2-calowego Apple Watcha w tym roku. Wyświetlacz mierzący 1,99 cale wpasowałby się za obecnie istniejącymi wersjami ekranu w Apple Watch Series 7. Zegarek z mniejszym wyświetlaczem, czyli 41-milimetrowym, liczy 1,691 cala, natomiast większa opcja, 45-milimetrowa, ma 1,901 cala. Różnica między obecnie największym a przewidywanym rozmiarem wynosi 0,089 cala na korzyść nowego modelu, a to stanowi prawie 5% całej wielkości.
Inna wersja zegarka
To nie koniec plotek dotyczących wyświetlacza. Wtyczka, która w przeszłości nie pomyliła się w wypowiedzi w przypadku zaokrąglonej konstrukcji zegarka Apple Watch Series 7, zasugerowała, jakoby Apple miało pracować nad płaskim szklanym przednim wyświetlaczem. To wszystko może mieć też związek z domniemanym najnowszym, zupełnie innym modelem zegarków firmy (o wdzięcznej nazwie Explorer Edition), charakteryzującym się większą wytrzymałością, który już nie raz pojawiał się na językach w pobliżu daty wypuszczenia nowych sprzętów giganta.
Nowa funkcja
Apple Watch Series 8 może być też zdolny do wykrywania podwyższonej temperatury ciała użytkownika. Zegarek nie poinformuje nas jednak o dokładnie odczytanym pomiarze, a jedynie zasugeruje samodzielne zmierzenie temperatury termometrem lub skontaktowanie się z lekarzem.
Mierzalność temperatury to dość gorący temat, który pojawiał się i znikał kilkukrotnie. Niewykluczone, że jeśli nie dostaniemy tej funkcji w tym roku, może pojawić się w przyszłym. Zastanawiające jest to, że zegarek faktycznie nie informowałby o wyniku pomiaru, a jedynie zauważał zmiany i sugerował konkretne działania. To mogłoby wystarczyć np. do tego, aby zebrać jedną z informacji naprowadzających na czas mniej lub bardziej optymalny do starania się o potomka. Sam fakt zmiany temperatury organizmu może być też szczególnie istotny dla osób przewlekle oraz ciężko chorych.
Na oficjalne wieści musimy jednak jeszcze trochę poczekać.