Niemcy wysyłają na Ukrainę potężną broń. To przełom

Niemcy od początku wojny w Ukrainie zbytnio nie spieszyły się ze wsparciem militarnym dla władz w Kijowie. Teraz sytuacja zmienia się na lepsze. Armia naszego zachodniego sąsiada wysyła na Ukrainę naprawdę potężny sprzęt do skutecznej obrony.

Niemcy od początku wojny w Ukrainie zbytnio nie spieszyły się ze wsparciem militarnym dla władz w Kijowie. Teraz sytuacja zmienia się na lepsze. Armia naszego zachodniego sąsiada wysyła na Ukrainę naprawdę potężny sprzęt do skutecznej obrony.
Niemieckie Panzerhaubitze 2000 na froncie /Twitter/Oleksii Reznikov /Twitter

Niemcy w końcu rozpoczęły wysyłkę na Ukrainę potężnego sprzętu przeznaczonego do skutecznej obrony tamtejszych miast i ludności cywilnej przed rosyjską agresją. Ukraińscy żołnierze dostaną świetny sprzęt w postaci dwóch systemów rakietowych MARS II oraz czterech armatohaubic PzH 2000.

Uzupełnią one wcześniej dostarczone systemy lufowe i rakietowe. Systemy rakietowe MARS II (M270 MLRS) są zdolne do wystrzelenia 12 pocisków rakietowych kal. 227 mm na odległość kilkudziesięciu kilometrów. Są to systemy jeszcze z lat 80. ubiegłego wieku, ale świetnie dają sobie radę w realiach wojny w Ukrainie.

Reklama

Systemy rakietowe MARS II i armatohaubice PzH 2000

Pojazdy M270 MLRS wyróżnia trakcja gąsienicowa zamiast kołowej. Jest ona przydatna w Ukrainie, gdzie w okresie wiosny rozległe obszary obwodów zmieniają się w jedno wielkie błoto. Wcześniej Niemcy dostarczyły takie systemy rakietowe i dzięki nim udało się skutecznie odeprzeć ataki wroga m.in. w obwodzie chersońskim.

Oprócz MARS II, w Ukrainie pojawią się dodatkowe cztery armatohaubice PzH 2000. Jest to nowoczesna broń, która może pochwalić się zasięgiem dochodzącym do 67 kilometrów i szybkostrzelnością nawet 10 pocisków na minutę kalibru 155 mm. Co ciekawe, w trybie MRSI, system jest w stanie dosłownie zrównać z ziemią wybrany cel jednocześnie posyłając tam 5 pocisków.

Niemcy chcą lepiej chronić ukraińskie miasta

Sama armatohaubica PzH 2000 ma masę 55 ton i może rozpędzić się do 60 km/h, dzięki potężnemu, 986-konnemu silnikowi. Na pokład pojazdu może zmieścić się 60 pocisków, a ich załadunek trwa nieco ponad 10 minut.

Przy okazji systemów obronnych warto wspomnieć, że Niemcy wysłały niedawno do Ukrainy najnowocześniejszy na świecie system powietrze-powietrze IRIS-T, służący do zwalczania celów na krótkich dystansach. Premier Ukrainy, Denys Szmyhal, przyznał, że ten sprzęt zestrzeliwuje dziewięć na dziesięć pocisków wystrzelonych przez Rosjan w kierunku ukraińskich miast.

Rząd w Kijowie uważa, że w końcu nastąpił długo oczekiwany przełom, który sprawi, że Niemcy teraz zaczną wysyłać na Ukrainę naprawdę potężny sprzęt do skutecznej walki z rosyjskim okupantem. Jest to niezwykle ważne, ponieważ ostatnie rosyjskie ataki na infrastrukturę cywilną mogą niebawem doprowadzić do wybuchu katastrofy humanitarnej. Władze mają jednak nadzieję, że niemieckie systemy pozwolą powstrzymać realizację takiej wizji.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy