Obawy przed AI i zwolnieniami rujnują nam zdrowie. Szokujące wyniki badań
To żadna tajemnica, że branża technologiczna jest aktualnie jedną z najlepiej zarabiających, ale nie wszyscy zdają sobie sprawę, że praca w niej ma też swoją mroczną stronę - narkotyki, uzależnienie od leków i alkoholizm.
Branża technologiczna zabiera zdrowie
Ankieta przeprowadzona przez zajmującą się zdrowiem firmę All Points North (APN) pośród 500 osób zajmujących co najmniej stanowiska menedżerskie w firmach technologicznych pokazuje, że wielu przedstawicieli tej branży nie radzi sobie z presją, stresem i stale zmieniającą się sytuacją rynkową, w tym masowymi redukcjami etatów.
Warto tu przypomnieć, że tylko w tym roku pracę w branży technologicznej straciły setki tysięcy osób (według Layoffs.fyi całkowita liczba zwolnień to ponad 201 tys. osób), a o kolejnych słyszymy niemal każdego dnia, więc obawy pracowników są jak najbardziej uzasadnione.
Tym samym są oni coraz bardziej przygnębieni i zaniepokojeni swoją przyszłością, a to popycha ich w sidła uzależniania od leków, narkotyków i alkoholu. Prawie 40 proc. ankietowanych deklaruje, że doświadczyło zwiększonego lęku i/lub depresji z powodu tych zwolnień, a 77 proc. twierdzi, że wpłynęło to negatywnie na ich zdrowie.
Innym dużym zmartwieniem jest rozwój sztucznej inteligencji, samo tylko IBM oświadczyło, że zamierza zaprzestać zatrudniania na stanowiska, które mogłyby być wykonywane przez generatywną sztuczną inteligencję, co ma wpłynąć na 300 mln miejsc pracy na całym świecie.
Prawie dwie trzecie ankietowanych twierdzi, że postępy w zakresie sztucznej inteligencji i myśl o tym, że mogą być zastąpieni przez komputer, negatywnie wpłynęła na ich zdrowie, a 31 proc. obawia się, że sztuczna inteligencja odbierze im pracę.
Alkohol, narkotyki i leki, czyli mroczna strona big tech
Efekty? Prawie 80 proc. pracowników branży technicznej przyznaje się do stosowania leków pod nadzorem lekarza lub w inny sposób, a 32 proc. stwierdziło, że spożywa substancje kontrolowane (narkotyki i inne ściśle kontrolowane przez rząd, ponieważ mogą powodować uzależnienie, jak opioidy, stymulanty czy halucynogeny), aby osiągać lepsze wyniki i radzić sobie z długimi godzinami pracy i dużym stresem.
Do tego 45 proc. stosuje środki przeciwbólowe, 34 proc. używki typu Adderall, 36 proc. antydepresanty, 35 proc. środki nasenne, a 26 proc. selektywne inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniny (SSRI) podawane m.in. przy depresji.
Nie wspominając nawet o nadmiernym spożywaniu alkoholu, bo połowa ankietowanych przyznała się do wypijania od 3 do 7 drinków dziennie, co kwalifikuje ich jako osoby intensywnie pijące. Niektórzy twierdzili, że spożywają alkohol lub substancje kontrolowane tuż przed pracą lub w jej trakcie!
Ta branża sprzyja dynamicznemu, ambitnemu środowisku i wymaga wyjątkowego podejścia do leczenia. Nadszedł czas, aby branża technologiczna obudziła się i zdestygmatyzowała problemy z substancjami, aby każdy pracownik czuł się komfortowo, szukając i otrzymując wsparcie, którego desperacko potrzebuje