Ogromny ruch na lotnisku w Rzeszowie. Lądują samoloty z potężną bronią
W ciągu ostatnich 24 godzin panował ogromny ruch na lotnisku w Rzeszowie. Lądowały tam samoloty z wielu krajów świata na pokładzie z potężną bronią dla Ukrainy.
Lotnisko w Rzeszowie przeżywa prawdziwe oblężenie. W ciągu ostatnich 24 godzin wylądowały tam samoloty transportowe z wielu krajów Europy i świata. Na ich pokładach znalazła się potężna broń, która niebawem pojawi się w Ukrainie i pozwoli walczyć z rosyjskim agresorem na wschodzie kraju.
Masowe dostawy sprzętu do amerykańskiej bazy wojskowej w Rzeszowie to pokłosie ostatniej, przełomowej konferencji krajów NATO w niemieckim Ramstein. Wiele państw zaangażowanych w pomoc Ukrainie, ogłosiło kolejne transze wsparcia militarnego.
Samoloty ze sprzętem wojskowym NATO lądują w Rzeszowie
Według aplikacji FlightRadar24, w rzeszowskiej Jesionce wylądowały cztery transportowe Boeingi 747 i dwa C-5 ze Stanów Zjednoczonych, jeden Airbus A330 i jeden Dornier 328 z Niemiec, jeden Boeing 767 z Włoch, jeden C-130 z Francji, 1 An-124-100 z Turcji i jeden samolot transportowy z Węgier.
Kraje NATO zapowiedziały, że dostarczą do Ukrainy nie tylko najróżniejszej maści ciężki sprzęt, ale również tony amunicji i rakiet. To dopiero początek dostaw do Rzeszowa. W najbliższych dniach możemy spodziewać się dalszego wzmożonego ruchu.
Ukraina i NATO szykują się do wielkiej rosyjskiej ofensywy
Ukraina i całe NATO przygotowują się do zbliżającej się dużymi krokami wielkiej rosyjskiej ofensywy. Kreml wyśle do Ukrainy setki tysięcy zmobilizowanych Rosjan, m.in. pochodzących z ulicznych łapanek. Władimir Putin ma pod koniec lutego zakończyć tzw. operację specjalną w Ukrainie i rozpocząć wojnę na pełną skalę. Jest wielce prawdopodobne, że atak na Kijów może również nastąpić z terenów Białorusi.
NATO chce, by Ukraina była przygotowana najlepiej jak się tylko da na taki rozwój wydarzeń. Oprócz czołgów, wozów bojowych i pojazdów wsparcia, Siły Zbrojne Ukrainy dostaną również miliony sztuk amunicji i tysiące rakiet m.in. do systemów obrony powietrznej. Z najnowszych informacji wynika również, że w końcu władze w Kijowie doczekają się rakiet dalekiego zasięgu.
Dzięki nim, armia naszego sąsiada w końcu będzie mogła atakować cele nawet ponad 150 kilometrów od linii frontu. Oznacza to, że będzie można szybko zlikwidować składy amunicji i zapasów dla rosyjskich żołnierzy w całym Donbasie, dużej części Krymu, a nawet na terytorium samej Rosji.