Oszukała cały świat. Elizabeth Holmes zaczyna 11-letnią odsiadkę

Przez lata przekonywała, że chce uczynić świat lepszym miejscem, a wszystko za sprawą swojej rewolucyjnej bezbolesnej technologii diagnostycznej wykrywającej wiele chorób. Zapomniała tylko wspomnieć o tym, że... metoda nie działa.

Przez lata przekonywała, że chce uczynić świat lepszym miejscem, a wszystko za sprawą swojej rewolucyjnej bezbolesnej technologii diagnostycznej wykrywającej wiele chorób. Zapomniała tylko wspomnieć o tym, że... metoda nie działa.
Elizabeth Holmes obiecywała zmienić świat na lepsze. Właśnie zaczyna odsiadkę /AFP

Kiedy w 2003 roku założyła firmę Theranos, która obiecywała łatwiejsze, szybsze, tańsze i niemal bezbolesne testy krwi, z miejsca okrzyknięto ją kolejnym Stevem Jobsem. A kiedy doszły do tego jeszcze hasła o "demokratyzację" diagnostyki, która miała pozwolić na dostęp do badań amerykańskim pacjentom, których dotąd nie było na to stać, skradła jeszcze serca zwykłych obywateli. I w sumie to trudno się temu dziwić, bo jej pomysł zakładał wykrywanie szeregu różnych chorób, jak cukrzyca, podwyższony cholesterol czy nowotwory z zaledwie kilku kropel krwi pobieranych z palca.

Reklama

Oszukała cały świat. W końcu idzie siedzieć

Zbyt piękne, żeby było prawdziwe? W tym przypadku zdecydowanie, bo po kilku latach brylowania na salonach i okładkach gazet, Elizabeth Holmes trafiła przed oblicze wymiaru sprawiedliwości, oskarżona o liczne oszustwa. Okazało się bowiem, że przełomowa metoda diagnostyczna firmy działa tylko w 12 na 100 przypadków, a założycielka firmy doskonale o tym wiedziała i przez lata mydliła wszystkim oczy (więcej o firmie możecie przeczytać w naszym artykule "Wystarczy kropla krwi, żeby zarobić miliardy i oszukać cały świat").

W związku z tym w listopadzie ubiegłego roku sąd skazał Elizabeth Holmes na 11 lat więzienia i choć jeszcze przed ogłoszeniem wyroku próbowała uciec do Meksyku, a później wielokrotnie opóźnić odsiadkę, zasłaniając się drugim dzieckiem, wiele wskazuje na to, że końcu nadszedł dzień jej kary.

W więzieniu będzie pracować prawie za darmo

Elizabeth Holmes ma stawić się dziś w więzieniu federalnym FPC Bryan (a przynajmniej taka była sugestia sędziego, bo miejsce jej odsiadki nie zostało oficjalnie potwierdzone) i zapłacić łącznie 452 mln inwestorom, których oszukała przez lata, m.in. magnatowi medialnemu Rupertowi Murdochowi.

Nie wydaje się jednak, by pokrzywdzone osoby mogły liczyć na solidny zastrzyk gotówki, bo kobieta przekonuje, że może i była najmłodszą miliarderką w historii, ale obecnie nie stać jej nawet na zapłacenie prawnikom i śmiało można zakładać, że po odsiadce nie będzie starała się dorobić majątku, bo i tak musiałaby go oddać.  

A we wspomnianym więzieniu też nie zarobi zbyt dużo, bo chociaż osadzone są tam zobowiązane do pracy, to wynagrodzenie wynosi od 12 do 40 centów za godzinę (czyli maksymalnie 1,70 PLN za godzinę). Co jeszcze ją tam czeka? Pobudki o 6 rano, dużo obowiązków, trzy zmiany odzieży i ograniczone przywileje kontaktu z najbliższymi. Poza tym, mamy do czynienia z więzieniem o niskim rygorze, choć zdaniem Arona Solomona, analityka prawnego w Esquire Digital, wiele osób nie jest w stanie poradzić sobie nawet w takim:

AKTUALIZACJA:

Rzecznik Biura Więziennictwa w oświadczeniu przekazanym CNN potwierdza, że Elizabeth Holmes stawiła się do odbycia kary: "Możemy potwierdzić, że Elizabeth Holmes przybyła do FPC Bryan w Bryan w Teksasie i jest pod opieką Federalnego Biura Więziennictwa".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Theranos | Elizabeth Holmes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy