Padłeś ofiarą wycieku hakerskiego z ALAB? Sprawdź w rządowym narzędziu

Minister Cyfryzacji Janusz Cieszyński poinformował o udostępnieniu cyfrowego narzędzia, dzięki któremu każdy z nas może sprawdzić, czy jego dane z ALAB wpadły w ręce hakerów i zostały upublicznione.

Minister Cyfryzacji Janusz Cieszyński poinformował o udostępnieniu cyfrowego narzędzia, dzięki któremu każdy z nas może sprawdzić, czy jego dane z ALAB wpadły w ręce hakerów i zostały upublicznione.
Na bezpiecznedane.gov.pl możecie sprawdzić, czy wasze dane wyciekły z ALAB. A przynajmniej teoretycznie /123RF/PICSEL

Wczoraj polskie media obiegła informacja o ataku hakerskim, który często jest nazywany "największym w historii polskiej sieci". Jedna z największych ogólnopolskich sieci laboratoryjnych ALAB, współpracująca z wieloma przychodniami, klinikami, szpitalami i innymi placówkami medycznymi w całym kraju, padła ofiarą ataku hakerskiego ransomware ze strony grupy RA World. Firma nie chciała negocjować z cyberprzestępcami i zapłacić okupu, w związku z czym dane medyczne i osobowe ponad 50 tysięcy Polaków trafiły do internetu. Ta "pierwsza próbna" paczka danych zawiera kilka gigabajtów informacji, w tym dane osobiste i medyczne ponad 50 tysięcy osób.

Reklama

Dane 50 tys. osób wyciekły do sieci. Sprawdź swoje

Jakie konkretnie? Imiona, nazwiska, dane kontaktowe, numery PESEL oraz wyniki badań medycznych. Hakerzy z RA World przekonują jednak, że to dopiero początek - mała "zachęta" do współpracy dla ALAB i straszą, że przy dalszym braku "dobrej woli" z jego strony, 31 grudnia udostępnią 246 gigabajtów plików PDF i XML, w których znajdują się numery PESEL i nie tylko. ALAB zapowiedziało, że wkrótce wyda oficjalne oświadczenie i skontaktuje się z poszkodowanymi osobami, ale nie trzeba czekać na kontakt ze strony firmy, żeby sprawdzić, czy nasze dane zostały naruszone na skutek tego wycieku, bo Ministerstwo Cyfryzacji udostępniło specjalne narzędzie.

Jak informuje we wpisie na swoim koncie X Minister Cyfryzacji Janusz Cieszyński, każdy może sprawdzić, czy jego PESEL znalazł się w upublicznionej części wycieku z laboratoriów ALAB, wchodząc na stronę bezpiecznedane.gov.pl. 

W sekcji Najczęściej zadawane pytania witryny Ministerstwo Cyfryzacji wyjaśnia też, że "nie przechowuje danych, które upublicznili przestępcy" i jedynie umożliwia sprawdzenie bezpieczeństwa danych po zanonimizowanym numerze PESEL. Zachęca również do regularnego korzystania z narzędzia, w związku z tym, że hakerzy zapowiedzieli udostępnianie danych stopniowo.

A jak z niego skorzystać? Wystarczy wejść na stronę i zalogować się za pomocą profilu zaufanego. Jest tylko jeden problem, dokładnie taki sam, jak podczas uruchomienia strony w maju tego roku, czyli... nie działa z powodu problemów serwerowych, o czym informuje stosowny komunikat na pewnym etapie logowania albo wita nas biała strona.

Warto bowiem przypomnieć, że strona bezpiecznedane.gov.pl została uruchomiona po tym, jak pod koniec maja do sieci trafiły miliony loginów i haseł użytkowników z naszego kraju. Jak poinformował wtedy serwis Zaufana Trzecia Strona, na polskojęzycznym forum w sieci Tor opublikowana została baza danych zawierająca miliony skradzionych wpisów, pochodzących m.in. z usług pocztowych i bankowych, w tym poczta.onet.pl, poczta.wp.pl, online.mbank.pl, ingbank.pl, gov.pl, morele.net, x-kom.pl, allegro.pl czy facebook.com.

No cóż, inicjatywa słuszna, ale pozostaje mieć nadzieję, że Ministerstwo Cyfryzacji szybko upora się z dręczącymi ją problemami... znowu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: atak hakerski | wyciek danych | ransomware | Polska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy