Panasonic żegna się z Rosją. Kolejny cios w imperium Putina?

Panasonic to kolejny producent elektroniki, który w wyniku ostatnich zdarzeń na arenie politycznej, postanowił wstrzymać sprzedaż swoich usługi i artykułów w Rosji.

Władimir Putin chyba nie spodziewał się aż tak zdecydowanej reakcji świata na agresję wobec Ukrainy. Sankcje na Rosję nałożyły już nie tylko państwa, lecz również duże korporacje. W ten sposób chcą zaznaczyć swój sprzeciw wobec wojny prowadzonej przez Putina.

Rosyjska gospodarka jest w coraz bardziej opłakanym stanie stanie. Przywódcy państw liczą, że sankcje uniemożliwią Rosji prowadzenie długofalowych działań militarnych. W porozumieniu z Unią Europejską, Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią, wielkie korporacje również włączyły się do walki o zakończenie wojny.

Reklama

Do tej pory w ramach protestu swoją działalność w Rosji ograniczyło wiele dużych firm. Apple zablokowało swoją usługę płatniczą Apple Pay oraz zamknęło sklepy i nie będzie realizować dostaw. W ślad za gigantem z Cupertino poszedł Google, który również zablokował swoją usługę płatniczą. Ponadto, odciął rosyjskie przedsiębiorstwa od reklam, przez co wiele z nich straci możliwość zarobku.

W ostatnim czasie swoje restrykcje nałożył na Rosję Microsoft. Gigant z Redmond nie tylko wstrzymuje sprzedaż swoich usług i produktów w Rosji, lecz również współpracuje z ukraińskimi instytucjami w celu zwalczania ataków rosyjskich hakerów.

Do protestu włączyła się również firma Panasonic. W poście na swojej stronie przedsiębiorstwo poinformowało, że w związku z ekonomicznymi i logistycznymi problemami, firma zawiesza wszelkie transakcje w Rosji. Dodatkowo, Panasonic przekazał 20 milionów jenów (prawie 800 tysięcy złotych) na działania humanitarne Polskiego Czerwonego Krzyża.

 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Panasonic | Władimir Putin | Rosja | Ukraina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy