Prototypowa broń trafi na Ukrainę? Rosja przyjmuje moździerze Drok

Rosyjska armia otrzymała do pierwszą partię samobieżnych moździerzy 2S41 "Drok". To eksperymentalna broń, która swój chrzest bojowy może przejść na froncie, gdzie Ukraińcy z chęcią by się jej przyjrzeli.

O przekazaniu nowej broni dla rosyjskiej armii doniosła służba prasowa państwowej korporacji zbrojeniowej Rostec. Obecnie ma przejść kolejne testy polowe. Przypuszcza się, że w Drok może wejść na wyposażenie jednostek walczących w Ukrainie.

Moździerz wszedł do służby ze znaczącym opóźnieniem. Po raz pierwszy został zaprezentowany w 2018 roku. Według wstępnych założeń, jego produkcja była zaplanowana już na 2021 rok.

Nowy samobieżny moździerz Rosji 2S41 Drok

2S41 Drok to niewielki moździerz postawiony na bazie opancerzonego pojazdu 4x4 К-4386 Tajfun. Jego głównym uzbrojeniem jest armata kalibru 82 mm, umieszczona w opancerzonej wieży. Jak donosi Rostec ma ona 1,5 raza większy zasięg niż starsze moździerze tego typu 2B14 Podnos. Załoga ma do dyspozycji zmechanizowane napędy naprowadzania oraz nowoczesny system kierowania ogniem, co pozwala na szybszy ostrzał.

Reklama

- Jedną z głównych zalet Droka jest wysoka szybkostrzelność, ponad dziesięć pocisków na minutę. Jednocześnie amunicja mieści ponad 40 pocisków moździerzowych - podsumowuje nota prasowa Rostecu. Szybkostrzelność w połączeniu z mobilnością wozu Tajfun ma sprawić, że 2S41 Drok będzie stanowił idealne wsparcie dla nacierających drużyn żołnierzy.

Rosyjski moździerz 2S41 Drok w Ukrainie? Prezent dla Ukraińców

Najnowszy samobieżny moździerz Rosji ma za zadanie prowadzić precyzyjny ostrzał na niewielki i słabo opancerzone obiekty oraz wystrzeliwać zasłony dymne. Według Rostecu 2S41 Drok ma bardzo dobrą ochronę przeciwminową.

Od razu po ogłoszeniu przekazania moździerzy armii pojawiło się pytanie, czy i kiedy Rosja wypuściłaby je do Ukrainy. Same pojazdy Tajfun już są wykorzystywane na froncie m.in. w szeregach rosyjskich wojsk powietrznodesantowych.

Możliwe, że władze wojskowe będą chciały jak najszybciej przetestować przynajmniej parę sztuk moździerzy 2S41 Drok w boju. Niemniej implementacja na szeroką skalę to długotrwały proces. Nawet jeśli rosyjscy oficerowie chcą mieć nowe moździerze na wczoraj, minie trochę czasu, zanim wzięłyby udział w walkach. Niemniej z wielką radością mogliby przyjąć je Ukraińcy, którzy na pewno chcieliby przejąć nową rosyjską broń.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rosyjska armia | Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy