Przecierali oczy ze zdziwienia. Nagrali niezwykle rzadki ukraiński BM Opłot
Po półtora roku wojny w Ukrainie znamy już niemal całe wyposażenie wykorzystywane przez obie strony konfliktu, ale czasem na froncie uda się dostrzec prawdziwego "białego kruka", jak czołg BM Opłot.
Na pierwszy rzut oka czołg jakich wiele, ale w rzeczywistości dostrzeżenie na ukraińskim froncie modelu BM Opłot jest tak samo prawdopodobne jak wygrana na loterii, bo Kijów dysponuje zaledwie sześcioma egzemplarzami (a przynajmniej tak było przed wojną, więc aktualnie może być ich jeszcze mniej!). Co to za jednostka? BM Opłot to ukraiński czołg podstawowy, będący głęboką modernizacją czołgu T-84, który został zaprezentowany w 2008 roku, a rok później włączony do służby. Warto tu podkreślić, że w czasach ZSRR ukraiński Charków był jednym z największych i najważniejszych ośrodków zbrojeniowych w Układzie Warszawskim i to właśnie tu powstawały czołgi T-34, T-44, T-54, T-55, T-64 oraz właśnie T-84.
W stosunku do niego BM Opłot, znany też jako Opłot-M, doczekał się kilku poważnych zmian, w tym nowego panoramicznego dzienno-nocnego celownika, zintegrowanego z dalmierzem laserowym. Załoga dysponuje również zestawem peryskopów, modułem nawigacyjnym TIUS-NM z odbiornikiem satelitarnym, nowoczesnym zestawem środków łączności, systemem ostrzegającym o promieniowaniu wiązką laserową Warta oraz wyrzutniami granatów dymnych Tucza. Głębokich modyfikacji doczekała się też ochrona czołgu, bo BM Opłot jest silnie opancerzony - ma zasadniczy pancerz warstwowy, ale także elementy pancerza reaktywnego Nóż (kadłub, wieża, burty) oraz jego nowszej wersji Duplet.