Przyszłością są tylko pojazdy elektryczne zasilane energią słoneczną

Z roku na rok coraz więcej osób interesuje się pojazdami elektrycznymi. Przesiadka z samochodów o napędzie spalinowym do elektrycznych byłaby szybsza, gdyby nie problemy z elektrykami, które nie są dla wielu aktualnie do zaakceptowania. Ale pojawiło się już światełko w tunelu.

Przyszłością są tylko pojazdy elektryczne zasilane energią słoneczną!
Przyszłością są tylko pojazdy elektryczne zasilane energią słoneczną!Aptera Motorsmateriały prasowe

Eksperci ze świata motoryzacji nie mają wątpliwości, że przyszłością nie będą pojazdy hybrydowe czy elektryczne ładowane z garażowych gniazdek i stacji ładujących. Ideałem są tylko i wyłącznie pojazdy zasilane energią słoneczną.

Tylko wówczas będą one w pełni ekologiczne i bardzo tanie w eksploatacji. Obecnie piętą achillesową pojazdów elektrycznych jest ich ograniczony zasięg, czyli wciąż mają zbyt mało pojemne akumulatory. Niestety, akumulatory są ciężkie i drogie. Zastosowanie zatem pojemniejszych, wiąże się ze wzrostem cen samochodów, a to determinuje większą ich cenę, czyli ograniczoną dostępność.

Przyszłość to pojazdy napędzane energią słoneczną

Eksperci uważają, że ten problem zniknie za sprawą nowej generacji pojazdów elektrycznych, które będą zasilane energią słoneczną. Takie samochody już jeżdżą po drogach, ale ich era dopiero nadejdzie wraz z postępem w rozwoju wszelkiej maści ogniw słonecznych.

Ich zaletą będzie praktycznie nieograniczony zasięg, a to za sprawą bezustannego ładowania akumulatorów energią słoneczną. Najlepszym przykładem takiej technologii może być amerykańska firma Aptera Motors. Jej wyglądający dość nietypowo pojazd oferuje przejechanie 1600 km na jednym ładowaniu. Podstawowa wersja zapewnia 400 km plus dodatkowe 50 km tylko i wyłącznie za sprawą darmowej energii pochodzącej ze Słońca.

Pierwsze solarne pojazdy dostępne za 30 tysięcy dolarów

Obecnie pojazdy napędzane energią słoneczną takie jak Aptera czy Lightyear są drogie. Mówimy tutaj o kwotach nawet 250 tysięcy dolarów. Eksperci sądzą jednak, że wraz z rozwojem technologii ogniw perowskitowych czy grafenowych, w przyszłości efektywność napędów takich pojazdów będzie szybko rosła, aż tradycyjnie ich ładowanie stanie się rzadkością. Taka rzeczywistość ma stać się faktem już za 10 lat.

Przedstawiciele firmy Aptera i Lightyear niedawno ogłosili, że ich produkcyjne wersje pojazdów, które pojawią się w sprzedaży w ciągu najbliższych 2-3 lat, mają być dostępne w kwotach ok. 30-40 tysięcy dolarów. Takie ceny sprawią, że obecnie produkowane pojazdy elektryczne zaczną znikać z rynku.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas