Rolls-Royce zbuduje w Wielkiej Brytanii 15 małych… reaktorów jądrowych!

Należący do BMW, brytyjski koncern zajmujący się produkcją luksusowych samochodów, podzielił się właśnie swoimi nowymi planami, które zakładają pójście w energię jądrową i budowę kilkunastu minielektrowni jądrowych.

W wywiadzie dla BBC Radio 4 technologiczny szef Rolls-Royce’a PLC, Paul Sterin, poinformował, że koncern przewodzi konsorcjum, którego założeniem jest produkowanie fabrycznych modułowych reaktorów jądrowych, dostarczanych na miejsce budowy przez tradycyjne ciężarówki. Firma w związku z tym zbuduje na terenie Wielkiej Brytanii 15 minielektrowni jądrowych, z których pierwsza zacząć ma pracę już za 9 lat. Nie da się ukryć, że dobrze wpisuje się to w światowy trend atomowej energii, bo warto zaznaczyć, że obecnie na całym świecie działa 448 cywilnych elektrowni jądrowych, a kolejnych 53 się właśnie buduje. 

Reklama

Oczywiście są i przeciwnicy tego rozwiązania, które często pada jako argument w sporach politycznych, ale co ciekawe coraz częściej chodzi nie o bezpieczeństwo tego źródła energii, ale o wysoki koszt budowy elektrowni. To właśnie tu do akcji wchodzi Rolls-Royce PLC, który twierdzi, że sytuację można zmienić poprzez rozwój małych reaktorów, produkowanych masowo w fabrykach, które można dowieźć na miejsce tradycyjnymi ciężarówkami, a następnie złożyć, żeby zapewnić sobie dostęp do taniej elektryczności wolnej od węgla. 

Oczywiście i ta metoda ma swoje wady, ale koncern wierzy, że jego konsorcjum wszystko dobrze zaplanowało i policzyło, że dzięki 15 wspomnianym reaktorom modułowym Small Modular Reactors (SMR) przyniesie brytyjskiej gospodarce 52 miliardy funtów, kolejne 250 miliardów funtów w eksporcie i ponad 40 tysięcy nowych miejsc pracy, a wszystko przed rokiem 2050. Każda stacja jest tak zaprojektowana, żeby działała 60 lat i generowała 440 MW elektryczności albo tyle, żeby zasilić miasto wielkości Leeds. Szacowany koszt generowanej elektryczności to 78 dolarów za MWh. 

Jak twierdzi Paul Stein: - Naszym celem jest wypuścić tę energię w obieg w 2029. Idealnymi miejscami do umieszczenia naszych reaktorów są takie, gdzie wciąż polegamy na przestarzałych lub wycofanych z eksploatacji elektrowniach jądrowych. Są takie dwa miejsca w Walii i jedno w północno-zachodniej Anglii. Docelowo chcemy mieć w Wielkiej Brytanii 10-15 takich reaktorów. Liczymy też na duże zainteresowanie eksportowe, bo to może być ogromny przemysł. Jak możemy przeczytać w informacji prasowej, pomysł dofinansuje brytyjski rząd, który już obiecał 18 mln funtów.

Źródło: GeekWeek.pl/ PLC

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy