Rosja już nie ukrywa swojej nowości. 2S43 Małwa oficjalnie na froncie
Zdolności bojowe rosyjskich żołnierzy na froncie zostały znacząco zwiększone, a wszystko za sprawą dostawy nowych samobieżnych haubic 2S43 Małwa. To nowość, która trafiła do służby późną jesienią ubiegłego roku i może przysporzyć Ukraińcom wielu problemów.
Po raz pierwszy o 2S43 Małwa usłyszeliśmy w lipcu 2020 roku, kiedy to haubicoarmata kalibru 152 mm została oficjalnie ujawniona przez agencję TASS. Działo zostało zaprojektowane przez Centralny Instytut Badawczy "Buriewiestnik" z Niżnego Nowogrodu i jest produkowane przez zakłady Urałwagonzawod, czyli przedsiębiorstwo budowy maszyn odpowiadające m.in. za czołgi podstawowe T-72, BMPT Terminator, T-90 czy T-14 Armata. Powstało ono w ramach projektu badawczo-rozwojowego Sketch, razem z 2S39 Magnolia i 2S40 Floks, zakładającego nowe systemy artyleryjskie różnego przeznaczenia.
Oznacza to, że mamy tu do czynienia z jedną z niewielu nowości w rosyjskich arsenale, która mocno kontrastuje z regularnie wyciąganymi z magazynów starymi czołgami, jak T-55 z lat 50. ubiegłego wieku czy karabinami maszynowymi Maxim, którego pierwowzór został skonstruowany w 1884 roku! Ba, Rosjanie otrzymali pierwszą partię tych dział dopiero w październiku 2023 roku, ale aż do niedawna w temacie potencjalnego użycia bojowego tych maszyn w Ukrainie panowała cisza.