Rosjanie driftowali czołgiem, a on nagle się rozpadł

Rosyjscy żołnierze robią co tylko mogą, by trochę podnieść pełzające po ziemi swoje morale na froncie w Ukrainie. Jeden z oddziałów postanowił podriftować czołgiem, ale nikt się nie spodziewał, że w trakcie akcji zacznie się on rozpadać.

Rosyjscy żołnierze robią co tylko mogą, by trochę podnieść pełzające po ziemi swoje morale na froncie w Ukrainie. Jeden z oddziałów postanowił podriftować czołgiem, ale nikt się nie spodziewał, że w trakcie akcji zacznie się on rozpadać.
Rosjanie driftowali czołgiem, a on nagle się rozpadł /NEXTA /Twitter

Eksperci wojskowi uważają, że jakość rosyjskiego sprzętu używanego na co dzień w wojnie na Ukrainie jest tragiczna. Chociaż na początku agresji użyto najnowszych ciężkich pojazdów i różnej maści broni, to jednak obecnie na froncie coraz częściej są widoczne czołgi pamiętające jeszcze połowę ubiegłego wieku.

Rosjanie dwoją się i troją, by we własnym zakresie ulepszyć czołgi czy pojazdy zaopatrzeniowe, wykorzystując do tego np. zniszczony czy uszkodzony sprzęt pancerny. Prawdziwą zmorą są drony kamikadze, przed którymi praktycznie nie ma możliwości się ukryć. Rosjanie wyposażają czołgi i transportery opancerzone w specjalne klatki antydronowe.

Reklama

Rosjanie driftowali czołgiem, a ten się rozpadł na części

W serwisach społecznościowych pojawił się bardzo ciekawy materiał filmowy, na którym uwieczniono moment zabawy rosyjskich żołnierzy przy udziale jednego z czołgów. Agresorzy postanowili nim podriftować, tym samym naśladując niedawno akcję Ukraińców. Pech chciał, że podczas krótkiego przejazdu, ich czołg nagle zaczął się rozpadać.

Eksperci tłumaczą, że to kwintesencja obecnego stanu rosyjskiej armii. Żołnierze jeszcze walczą na froncie, tylko dlatego, że Kreml idzie na ilość, a nie na jakość. Dzięki temu obserwujemy tzw. "mięsne szturmy" na ukraińskie pozycje, w których w bezsensowny sposób ginie wielu Rosjan. Obecnie dziennie eliminowanych z frontu jest nawet 1100 rosyjskich żołnierzy.

Bardzo kiepskiej jakości rosyjskie czołgi

Część z nich ginie na pokładach swoich czołgów, ponieważ używają czołgów przestarzałych i kiepsko zabezpieczonych przed dronami czy bronią przeciwpancerną. Chociaż Kreml wysyła na front fabrycznie nowe czołgi T-80 czy T-90, to jednak w większości z nich zabrakło systemów obrony czy komunikacji, które odpowiednio chroniłyby załogę.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rosjanie | Ukraina | Ukraińcy | sprzęt wojskowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy