Rosjanin ukradł PS4 mężczyźnie z Mariupola i teraz prosi o hasło dostępowe

Bezczelność rosyjskich żołnierzy nie zna granic. Jeden okupant ukradł konsolę mieszkańcowi Mariupola, a teraz prosi go o hasło dostępowe.

Bezczelność rosyjskich żołnierzy nie zna granic. Jeden okupant ukradł konsolę mieszkańcowi Mariupola, a teraz prosi go o hasło dostępowe.
Rosyjski żołnierz ukradł konsolę PS4 i prosi Ukraińca o hasło do niej /123RF/PICSEL

Pewien mieszkaniec Mariupola poinformował na serwisie społecznościowym, że rosyjski żołnierz włamał się do jego mieszkania i ukradł mu sprzęty elektroniczne. Wśród nich znalazła się konsola do gier Playstation 4. Mężczyzna dowiedział się o tym z maila.

W jego skrzynce pojawił się dziwny mail. Gdy go otworzył, jego oczom ukazała się wiadomość wysłana od samego złodzieja, czyli rosyjskiego żołnierza. W mailu poprosił go o hasło dostępowe do uruchomienia konsoli i zagroził śmiercią, jeśli mu go nie poda. Ukrainiec dbając o bezpieczeństwo swojego sprzętu, przed opuszczeniem Mariupolu, zabezpieczył je hasłami.

Reklama

Rosjanin ukradł w Mariupolu konsolę PS4 i prosi o hasło

Rosyjski złodziej myślał, że przywiezie do swojej lepianki na Syberii konsolę do gier, ale zdziwił się, gdy ją włączył. Wówczas wyświetlił się komunikat o podanie hasła. Wtedy wpadł na szokujący pomysł napisania maila do właściciela PS4. Jego znajomi i obserwatorzy byli zbulwersowani bezczelnością rosyjskiego okupanta.

Niektórzy poradzili mu, by odpowiedział Rosjaninowi, ale jako hasło napisał - "zginiesz", "znajdę Cię" lub "już jesteś martwy". Właściciel konsoli zapytał też użytkowników, czy można zdalnie na odległość zablokować urządzenie czy nawet je zniszczyć. Chodziło o przeciążenie elektroniki. Niestety, te ostatnie pomysły nie są możliwe.

Rosyjscy spece mogą odblokować konsolę PS4

Jednak jeśli nie pozna hasła, to może nigdy nie udać mu się skorzystać z konsoli, chociaż internauci przyznali, że w Rosji są specjaliści, którzy poradzą sobie z nawet najtrudniejszymi zabezpieczeniami.

Niedawno serwisy społecznościowe obiegły wiadomości, że rosyjscy żołnierze ukradli Ukraińcom słuchawki i smartfony, a później ofiary mogły śledzić ich lokalizację. Część z nich wyjechała aż na najdalsze terytoria Rosji, czyli na drugą półkulę Ziemi. Wiele z urządzeń udało się stale unieruchomić.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: PlayStation 4 | technologia | Mariupol
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama