Rosyjska Flota Czarnomorska w opałach. Ukraińcy zbudowali potężny morski dron

Siły Zbrojne Ukrainy mają już do dyspozycji najnowsze i najbardziej zaawansowane drony morskie o nazwie Toloka TLK-150. Niebawem zostaną użyte do niszczenia okrętów rosyjskiej Floty Czarnomorskiej.

Siły Zbrojne Ukrainy mają już do dyspozycji najnowsze i najbardziej zaawansowane drony morskie o nazwie Toloka TLK-150. Niebawem zostaną użyte do niszczenia okrętów rosyjskiej Floty Czarnomorskiej.
Rosyjska Flota Czarnomorska w opałach. Ukraińcy zbudowali morskie drony Toloka TLK-150 /Twitter/Ukrainian Front /123RF/PICSEL

Ukraina zaczęła słynąć na świecie z używania niekonwencjonalnych okrętów wojennych przeciwko rosyjskiej Flocie Czarnomorskiej. To morskie drony, czyli łodzie-roboty załadowane materiałami wybuchowymi, pomogły ukształtować wojnę na Morzu Czarnym i zniszczyć lub poważnie uszkodzić co najmniej dwa rosyjskie okręty.

Siły Zbrojne Ukrainy ujawniły pod koniec kwietnia nowy morski dron, który działa jak mały okręt podwodny i torpeda w jednym. Teraz ujawniono więcej informacji na jego temat. Nazywa się Toloka TLK-150 i jest znacznie mniejszy niż poprzednie ukraińskie drony morskie. Prawdopodobnie ma znacznie krótszy zasięg i mniejszą prędkość, ale powinien to nadrobić, będą bardziej nieuchwytnym dla rosyjskiego okupanta.

Reklama

Nowe ukraińskie drony morskie postrachem Rosji

Ukraińcy zdobyli doświadczenie w projektowaniu i budowie takich urządzeń. W ubiegłym roku używano sporej floty małych dronów morskich, za pomocą których dokonano skutecznych ataków na rosyjskie okręty, w tym słynny krążownik Moskwa i Admirał Makarow. Przez ostatnich kilka miesięcy zrobiło się o nich cicho. Teraz wszystko wskazuje na to, że morskie drony będą odgrywały znaczącą rolę w ukraińskiej kontrofensywie.

TLK-150 to pierwszy ujawniony podwodny dron z rodziny UUV. Na pierwszy rzut oka, jego projekt jest nieszablonowy. Mierzy 2,5 metra długości, oferuje zasięg do 100 kilometrów i może zabrać na pokład od 20 do 50 kg ładunków wybuchowych. Urządzenie posiada większe stabilizatory niż inne UUV oraz znacznie szersze przestrzenie pędników. Ta mała broń stanowi uzupełnienie słynnych obecnie bezzałogowych okrętów nawodnych (USV), które już zagrażają rosyjskiej marynarce wojennej w jej głównej bazie w Sewastopolu.

TLK-150 to mały dron morski z ogromnymi możliwościami

TLK-150 ma bardzo wysoki maszt z zainstalowanymi kamerami i urządzeniami komunikacyjnymi. Stępka może służyć do zrównoważenia tego masztu. Możliwe, że można go wykorzystać jako peryskop do misji wywiadowczych w pobliżu wrogiego brzegu lub okrętu. Może również umożliwiać nawigację i zwiększenie celności w przypadku dokonywania ataków.

Co ciekawe, SZU poinformowały też o budowie większych morskich dronów. TLK-400 jest ponad dwukrotnie dłuższy i ma 4-6 metrów. Ma również korpus o znacznie większej średnicy, co oznacza większy zasięg i ładowność. Tymczasem TLK-1000 byłby jeszcze większy, do 12 metrów długości i wyposażony w cztery silniki. Nie jest jasne, czy te większe projekty zostały zbudowane czy jednak są w fazie rozwoju. Tak czy inaczej, niebawem powinniśmy częściej słyszeć o atakach na rosyjską Flotę Czarnomorską, nowymi ukraińskimi dronami morskimi.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy