Śmierć z plastiku - rośnie proceder tworzenia broni w drukarkach 3D

Drukarki 3D to nie tylko ciekawostka czy narzędzie do ułatwiania codziennego życia. Rośnie proceder tworzenia w ten sposób broni palnej, której właściwości coraz mniej odbiegają od tych wykonanych tradycyjnymi metodami. W Wielkiej Brytanii mają z tym spory problem.

Rozwój nowoczesny drukarek 3D sprawia, że wiele przedmiotów codziennego użytku można wytworzyć przy pomocy odpowiedniego projektu i właściwej ilości plastiku. Nie trwało wcale długo, za nim ludzie zaczęli wykorzystywać ten sprzęt do tworzenia niezbyt pożądanych przedmiotów. Mowa o broni palnej, która mimo specyficznego sposobu produkcji jest równie śmiercionośna, co jej dotychczasowe pierwowzory.

Broń z drukarki 3D

Jakiś czas temu brytyjska policja dokonała największej konfiskaty broni wydrukowanej przy pomocy drukarek 3D. Przedstawiciele organów ścigania uznali, że miejsce w Londynie będące celem ich „nalotu” stanowiło jedno z większych centrów tworzenia i dystrybucji tego, co by nie mówić, nowoczesnego oręża.

Reklama

Jak podaje policja z Londynu, problem wynikający z drukowania broni palnej narasta, a funkcjonariusze regularnie od początku roku natrafiają czy to na skupiska takich narzędzi, czy pojedyncze sztuki. Coraz częściej pojawiają się obawy powszechnego stosowania tego rodzaju broni na ulicach wielkich miast, gdyż zorganizowana przestępczość zdążyła zainteresować się owym tematem.

Wydrukowane pistolety zagrożeniem XXI wieku?

Jak podaje portal b3d.com.pl, tworzenie broni palnej przy pomocy drukarek 3D niesie ze sobą kilka bardzo poważnych zagrożeń — poza oczywistym, jakim jest stanowienie zagrożenie dla życia i zdrowia. Po pierwsze, oręż tego rodzaju nie posiada żadnych numerów seryjnych, a co za tym idzie, w zasadzie niemożliwa jest jego identyfikacja, jak ma to miejsce w przypadku tradycyjnej broni. 

Druga rzecz to łatwość w dostępie do jej tworzenia. Poza drukarką 3D surowcem i planami nie potrzeba żadnej zaawansowanej infrastruktury. Technologia jest rozwinięta na tyle, że pistolet wydrukowany w ten sposób stanowi zagrożenie, a jednocześnie można w dość anonimowy sposób rozwijać rusznikarstwo nowego tysiąclecia w domowym zaciszu bez wzbudzania podejrzeń służb. 

Trzecie zagrożenie dotyczy już problemu społecznego, jakim jest rozpowszechniony dostęp do broni. Powyższe czynniki, czyli łatwość w tworzeniu i trudność w identyfikacji sprawiają, że broń z drukarki 3D może bardzo łatwo trafić nie tylko do przestępców, ale również dzieci, młodzieży czy osób chorych, które powinny zdecydowanie trzymać się z dala od jakichkolwiek niebezpiecznych przedmiotów. 

Rozwój niesie zagrożenie

Jak w ogóle wygląda broń z drukarki 3D w 2022 roku? Początki tego procederu były na tyle prymitywne, że dzisiejszy obraz nowoczesnych pistoletów może przerazić. Pierwsze sztuki wyprodukowane z drukarek były prostymi konstrukcjami, które cechowała jednorazowość — po oddaniu strzału pistolet nie mógł zostać ponownie załadowany, a całość można było wyrzucić. 

Dzisiaj twórcy poszli wiele kroków do przodu, “oferując" pistolety z wymienialnymi magazynkami, a nawet broń maszynową. Można zaryzykować stwierdzenie, że technologia w tym aspekcie zaczęła dorównywać spluwom wykonywanym w tradycyjnych zakładach i fabrykach. 

Przyszłość pełna pytań

W tym wypadku rozwój technologii będzie wiązał się ze wzrastającym zagrożeniem. Poza dotychczasowo znanymi metodami druku 3D rozwija się również sektor, który jako surowiec wykorzystuje metal. To w połączeniu z możliwością drukowania broni palnej jawi się jako bardzo duży problem.

Jedynym rozwiązaniem na ten moment może równie mocny nacisk na rozwijanie sposobów prewencji. Czy doczekamy się czasów rejestrowania każdego wytworzonego w drukarce 3D przedmiotu? 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: drukarki | Drukarka 3D | broń palna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy