Stało się! Elon Musk ustępuje ze swojego stanowiska w Twitterze
Po długich miesiącach intensywnych poszukiwań Elon Musk poinformował, że znalazł następcę - w ciągu 6 miesięcy na stanowisku CEO Twittera zastąpi go... kobieta. Niestety to wszystkie szczegóły, na jakie możemy aktualnie liczyć, bo wpis miliardera jest niezwykle tajemniczy, choć w sieci pojawiają się już pewne spekulacje.
Ustąpię... nie ustąpię... ustąpię, jak znajdę odpowiednią osobę... nikt nie jest tak głupi, żeby podjąć się tej pracy... niezależnie od tego, czy Elon Musk nie chciał żegnać się z pozycją CEO Twittera, czy też faktycznie nie mógł znaleźć odpowiedniej osoby na to stanowisko, która na dodatek chciałaby z nim pracować (a jego reputacja mocno ucierpiała od czasu zakupu popularnej usługi), wielomiesięczne rozterki właśnie się zakończyły. Miliarder poinformował na swoim kanale, że w ciągu kilku tygodni ustąpi ze stanowiska, a jego miejsce zajmie kobieta.
Z radością ogłaszam, że mam nowego dyrektora generalnego X/Twitter. Rozpocznie za ~6 tygodni!
Elon Musk ustępuje. Na jego miejscu pojawi się kobieta
Tym samym Elon Musk zgodnie z obietnicą wypełnia "wolę ludu", który w przeprowadzonej w grudniu na Twitterze ankiecie uznał, że miliarder powinien oddać stanowisko dyrektora generalnego w ręce kogoś innego. Nie oznacza to oczywiście, że Musk ma zamiar usunąć się w cień, chociaż zdaniem ekspertów byłaby to dla platformy najlepsza opcja, bo "zostawia" dla siebie stanowisko "prezesa Twittera i dyrektora ds. technologii, który będzie nadzorował działania produktów, oprogramowania i systemu".
Jeśli więc liczyliście na to, że to koniec jego "genialnych" pomysłów na przyszłość Twittera, to nic z tego. Co więcej, Elon Musk nie zdecydował się jeszcze ujawnić nazwiska wybranki, choć tu z pomocą przychodzą Wall Street Journal i Variety, które powołując się na swoje źródła, informują, że jedną z kandydatek była szefowa ds. reklamy NBCUniversal, Linda Yaccarino.
Tak czy inaczej, nową dyrektor generalną - jeśli informacje się potwierdzą, bo ostatnio trudno ocenić, kiedy Elona Muska można traktować poważnie - czeka bardzo trudne zadanie, bo Twitter (albo raczej X Corp. po ostatniej zmianie nazwy) jest w fatalnej kondycji. I chociaż miliarder przekonuje, że trend "zagrożenia bankructwem" powoli się odwraca, zmieniając w "tendencję do osiągania progu rentowności", to wizerunek platformy jest mocno nadszarpnięty, co odstrasza reklamodawców, czyli potencjalne przychody.
Przypominamy, że Elon Musk zakończył przejęcie swojej "ulubionej platformy mediów społecznościowych" w październiku 2022 roku, płacąc za nią 44 mld dolarów, ale dopiero w momencie, kiedy zmusił go do tego pozew sądowy. I niemal z miejsca zaczął wprowadzać swoje porządki, w tym zwolnienia tysięcy pracowników czy przywracanie wcześniej zawieszonych kont, co wzbudziło ogromne kontrowersje i obawy o bezpieczeństwo użytkowników platformy.