Stany Zjednoczone zaprezentowały drugi najszybszy superkomputer na świecie
USA wracają do gry w TOP10 najpotężniejszych superkomputerów na świecie. Jeszcze niedawno były daleko w stawce, a teraz zajmują pierwsze i drugie miejsce.
W czerwcu bieżącego roku Amerykanie zaprezentowali maszynę Summit. Maszyna została zbudowana wspólnymi siłami przez firmę IBM i Nvidię dla Oak Ridge National Laboratory, które jest finansowane przez Departament Energii Stanów Zjednoczonych. Ten potwór obliczeniowy warty 200 milionów dolarów, oferuje wydajność na poziomie 200 petaflopsów. Oznacza to, że w ciągu tylko jednej sekundy potrafi dokonać obliczeń, jakie zajęłyby zwykłemu komputerowi domowemu ponad 10 dni, a człowiekowi 6,3 miliarda lat.
Dzięki Summit, Amerykanie obecnie posiadają blisko dwukrotnie szybszy superkomputer od najszybszego dotychczas na świecie, chińskiego Sunway TaihuLight, który cechuje się wydajnością na poziomie 125,4 petaflopsów, i 10-krotnie szybszy od rodzimego Titana. Summit posłuży amerykańskim laboratoriom do obsługi systemów opartych na sztucznej inteligencji, w tym uczeniu maszynowemu i sieciach neuronowych.
Tymczasem Lawrence Livermore National Laboratory (LLNL) ujawnił kolejnego giganta obliczeniowego. Sierra, bo taką nazwę mu nadano, stał się właśnie drugim najbardziej wydajnym na świecie. Dysponuje on mocą obliczeniową na poziomie 125,7 petaflopsów. Według specjalistów, będzie on od 6 do 10 razy bardziej wydajny niż należący do LLNL superkomputer o nazwie Sequoia, czyli obecnie ósmy najszybszy superkomputer na świecie, który dysponuje 20 petaflopsami.
Podobnie jak Summit, w budowę Sierry zaangażowane były firmy IBM i Nvidia. System składa się z 240 serwerów i 4320 węzłów. Każdy węzeł posiada dwa procesory IBM POWER 9, cztery procesory graficzne Nvidia Tesla Tensor Core V100 i interkonekt Mellanox EDR InfiniBand. Sierra ma być uniwersalną platformą do obliczeniowych symulacji naukowych, uczenia maszynowego, głębokiego uczenia, sieci neuronowych, wizualizacji i badań związanych z nowej generacji bronią jądrową.
Nad jeszcze bardziej wydajnymi superkomputerami pracuje również Unia Europejska i Chiny. Parlament Europejski podjął decyzję o budowie superkomputera za okrągły miliard euro, którego moc obliczeniowa może dochodzić do 1000 petaflopsów. Potwór obliczeniowy ma rozpocząć swoją pracę dla europejskich ośrodkach badawczych na przełomie 2022 i 2023 roku. Maszyna powstanie w ramach projektu EuroHPC, a jego budowę sfinansują kraje członkowskie, więc udział w tym projekcie będzie miała również Polska. Potężna moc obliczeniowa przekraczająca trylion operacji na sekundę ma być wykorzystana do przyspieszenia badań naukowych z zakresu medycyny czy meteorologii.
Podobne plany mają Chiny, które usiłują wrócić na pierwsze miejsce TOP10, a to za sprawą budowanego superkomputera o nazwie Tianhe-3, który będzie dysponował wydajnością na poziomie nawet 1000 petaflopsów. Jeśli chodzi o pierwszą piątkę najpotężniejszych superkomputerów świata, to na obecną chwilę jest to amerykański Summit (200 PFlops) i Sierra (125,7 PFlops), chiński Sunway TaihuLight (125,4 PFLops) i chiński Tianhe-2 (33,86 PFlops), szwajcarski Piz Daint - Cray XC50 (19,59 PFlops), japoński Gyoukou (19,17 PFlops) i amerykański Cray XK7 (17,59 PFlops).
Źródło: GeekWeekk.pl/Lawrence Livermore National Laboratory / Fot. LLNL