Stworzyłeś takie coś w sieci? Odsiadka już czeka
Sztuczna inteligencja daje wiele nowych możliwości użytkownikom. Niektóre są jednak na granicy dobrego smaku, a nawet i prawa. Okazuje się, że za niektóre czynności może grozić pobyt w więzieniu. Na taki krok zdecydowano się w Wielkiej Brytanii.
Spis treści:
AI to szanse, ale też zagrożenia
Rozwój sztucznej inteligencji to ogromna zmiana nie tylko dla doświadczonych użytkowników sieci, ale również ludzi jako takich - choćby konsumentów treści. Coraz więcej rzeczy jest w stanie powstawać z użyciem AI, nawet z relatywnie niewielką ingerencją człowieka. Niesie to zarówno szanse, jak i zagrożenia. Z jednej strony możemy bowiem programować bez odpowiedniej wiedzy, czy tworzyć grafiki lub animacje, których normalnie nie potrafilibyśmy wykonać.
Z drugiej strony rosną różnego rodzaju zagrożenia. Choćby te związane z deepfake'ami - przeróbkami do złudzenia przypominającymi realne sytuacje, wydarzenia czy osoby. Już wielokrotnie internet zalewano znanymi osobami w sytuacjach, które tak naprawdę nigdy się nie wydarzyły. To było w stanie powodować medialne trzęsienie ziemi, dopóki na jaw nie wyszło, że to fałsz i oszustwo. Pojawił się też inny problem - chodzi o wykorzystywanie znanych twarzy do tworzenia iście odrażających treści.
Tworzysz nielegalny deepfake? Czas na więzienie
Mowa tu między innymi o wszelkiej maści treści o zabarwieniu erotycznym. Filmiki, zdjęcia i wiele innych - to zaskakująco proste, a jednocześnie bardzo szkodliwe. Wystarczy nawet kilka zdjęć (których w przypadku znanych osób i tak jest mnóstwo), aby przygotować obrzydliwe materiały nacechowane seksualnie, naturalnie bez zgody samej zainteresowanej osoby. Problem ten urósł do takich rozmiarów, że zaczęły się nim interesować organy ustawodawcze w niektórych państwach. Na ważny krok zdecydowano się w Wielkiej Brytanii.
Nowe przepisy zaproponowane przez rząd mają pozwolić na wpisanie na listę przestępstw tworzenia deepfake'ów. Do tej pory zagrożone więzieniem było jedynie udostępnianie ich w sieci. W przypadku wejścia w życie nowych przepisów również ich autorzy będą popełniali przestępstwo ścigane przez organy państwa. To jednak nie wszystko, bo rząd Wielkiej Brytanii będzie również wymagał od usługodawców (np. platform społecznościowych) poważniejszej kontroli i blokowania treści, które można uznać za nielegalne.
Poważne zmiany w prawie
Jak podaje serwis ithardware.pl, dotychczasowe przepisy w Wielkiej Brytanii były dość... dziurawe. Przykładem mogą być te, które może i karały za udostępnianie i tworzenie deepfake'ów, lecz wyłącznie wtedy, gdy były tworzone z zamiarem "wywołania niepokoju". To dość enigmatyczne stwierdzenie, którego zamiar lub celowość trudno jest udowodnić. Na pewno oskarżony miałby spore pole do popisu podczas swojej obrony, o ile same zarzuty faktycznie zostałyby przedstawione.
Najwyższa pora, aby takie kwestie zostały uregulowane, a sprawcy "nowego" przestępstwa nie byli bezkarni. Zwłaszcza, że wizerunek danej osoby jest wykorzystywany w wątpliwy sposób i bez jej zgody.