Ten robot ucieszy sadowników. Wygląda jak łazik marsjański, ale jego zadanie jest inne

Herbicide GUSS to robot, na którego pojawienie się czekają sadownicy na całym świecie. Koniec z męczącym i groźnym dla zdrowia opryskiwaniem roślin środkami chwastobójczymi. Ten pojazd najpierw zlokalizuje szkodnika, rozpozna go, a następnie zniszczy.

Niezwykły pojazd został wyprodukowany przez kalifornijski start-up GUSS Automation. Pomysł pojawił się w trakcie rozmów z jednym z właścicieli ekologicznego sadu. Narzekał on na wyjątkowo groźną dla zdrowia pracę związaną z niszczeniem chwastów czy owadów. Inżynierowie postanowili stworzyć pojazd w pełni autonomiczny, którego będzie można obsługiwać za pomocą specjalnego programu, nawet nie ruszając się z domu. W efekcie powstało coś, co trochę przypomina łazik marsjański.

Herbicide GUSS ma napęd na cztery koła, a energię zapewnia mały silnik wysokoprężny. Jest wręcz naszpikowany zaawansowaną elektroniką. Na pokładzie ma GPS, moduł GSM, a także laser skanujący otoczenie z układem LiDAR. Ten ostatni pozwala wykonać wirtualną mapę sadu. Wystarczy, że operator zaznaczy obszar, na którym ma działać robot i określi jego zadania. Pojazd automatycznie wyznacza trasę i potrafi omijać nieoczekiwane przeszkody.

Reklama


Na pokładzie Herbicide  GUSS jest zbiornik mogący pomieścić 227 litrów płynu do prowadzenia oprysków. Robi je za pomocą specjalnych wysięgników, do których są doprowadzone przewody z płynem ze zbiornika. I tu pojawia się układ sztucznej inteligencji, który za pomocą kamer analizuje sytuację w sadzie. Jeśli zauważy chwast, wtedy robot kieruje precyzyjnie na niego środek chwastobójczy i jedzie dalej. To proste rozwiązanie sprawia, że właściciel sadu znacznie oszczędza na ilości chemikaliów, których używa do walki z chwastami.

Czytaj także |Nowy wygląd Android Auto już dla wszystkich użytkowników

Obsługa robota jest dziecinnie prosta. Wystarczy do tego laptop, na którego ekranie na bieżąco pojawiają się komunikaty o postępach pracy. Jeśli tylko pojazd napotka jakiś problem na panelu sterowania, pojawia się jedynie komunikat, a pojazd sam podejmuje decyzję, jak ten problem rozwiązać.

Istnieje także możliwość podłączenia w jedną sieć aż ośmiu robotów, które jednocześnie mogą prowadzić pracę na terenie jednego ogrodu. Do ich monitorowania i obsługi wystarczy jeden człowiek śledzący wydarzenia na ekranie monitora. Herbicide GUSS ma układ rozpoznawania ludzi w pobliżu pracującego robota, który według jego twórców praktycznie wyeliminował możliwość wypadku. Po wykryciu człowieka na swojej drodze pojazd automatycznie wstrzymuje pracę i czeka na decyzję operatora.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Robot | autonomiczne pojazdy | rolnictwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy