Trafili w rosyjski superczołg. Z płonącego wraku wyskoczył człowiek

W sieci pojawiło się przerażające nagranie ze zniszczenia w Ukrainie kolejnego T-90M, najnowszego czołgu Rosjan. Na filmie widać, jak w panice z płonącej maszyny ucieka jeden załogant, który cudem przeżył otaczające go języki ognia.

47. Brygada Zmechanizowana walcząca w obwodzie zaporoskim udostępniła niezwykłe nagranie. Na nim pokazali moment upolowania czołgu T-90M, stanowiącego prawdziwą dumę rosyjskiej armii. Na filmie uwagę przykuwa jednak nie sam czołg. 

Ukraińcy trafili T-90M inteligentną amunicją artyleryjską, która doprowadziła do wewnętrznego pożaru w czołgu, który zaczął trawić go od środka. Na nagraniu nagle z buchającego płomieniami włazu wyskoczył jeden załogant. W panice i konwulsjach rzucił się na ziemię, nie mogąc ustać i bojąc się kolejnego ostrzału.

Reklama

T-90M nie zabezpieczył czołgistów

Film stanowi idealny dowód jak wygląda wojenna rzeczywistość czołgisty. Mimo że czołgi kojarzą nam się ze stalowymi potworami, w momencie przebicia ich pancerza mogą stać się stalowymi trumnami, gdy dojdzie do pożaru wewnątrz. Tak było w przypadku tego T-90M.

Fragmenty pocisku artyleryjskiego ominęły specjalną część, gdzie w tym czołgu przechowywana jest amunicja, przez co nie doszło do wybuchu. Niemniej i tak doprowadził do wewnętrznego pożaru, który szybko objął wnętrze. W ten sposób Ukraińcy zniszczyli kolejny najnowszy czołg Rosji, które na froncie padają jak muchy.

Inteligentny pocisk upolował rosyjskiego T-90M

Czołgi T-90M to najnowsze wersje z serii T-90, które weszły do służby w 2019 roku, co czyni go najnowocześniejszym czołgiem rosyjskiej armii. Już nie raz pisaliśmy o wadach tego czołgu, gdyż od momentu, gdy Rosjanie coraz częściej zaczęli go używać na froncie, jest regularnie niszczony. Każda taka strata kosztuje Rosjan 4,5 miliona dolarów, co jeszcze mocniej podkopuje propagandę "najlepszego czołgu Rosji".

T-90M ma ogromne problemy z elektroniką, która potrafi sama się psuć ze względu na słabą jakość materiałów. Ponadto w większości opiera się na zachodniej technologii, której Rosjanie już nie mają przez sankcje. Sprawia to, że kolejne partie T-90M są pozbawione wielu elementów, które miały je wyróżniać, jak celowniki Sosna-U.

Ukraine Weapons Trakcer wskazuje, że T-90M na nagraniu padł ofiarą specjalnej amunicji SMArt 155 bądź Bonus. Są to inteligentne pociski 155 mm, które zawierają w sobie subamunicję z ładunkiem wybuchowym EFP. Po wystrzeleniu pocisku z jego obudowy wyrzucana jest subamunicja, która zaczyna opadać nad terenem. Wyposażona jest w specjalne czujniki, które identyfikują cele opancerzone oraz czołgi. Gdy je wykryją, subamunicja detonuje swój ładunek EFP, który tworzy pocisk pędzący z niewyobrażalną prędkością, przebijający pancerz od góry.

Na nagraniu widać powietrzne wybuchy pary nad czołgiem, będącej wypuszczeniem EFP jednego z dwóch rodzajów pocisku. Nie można jednak bezpośrednio wskazać której, gdyż jakość nagrania na to nie pozwala. Zasadniczo SMArt 155 i Bonus działają prawie identycznie, z tym że w pierwszym pocisku subamunicja opada na spadochronach, a w drugim na niewielkich skrzydełkach. Na filmie w pewnym momencie widać małe punkciki, jednak nie można ocenić czy to sama subaumunicja, czy jednak ma także spadochron. Koniec końców nie miało to większego znaczenia dla załogi T-90M.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: T-90M | rosyjski czołg
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy