Transformacja cyfrowa w służbie zdrowia - więcej szkody niż pożytku?
Czy możliwe jest, że zyskujące popularność w pandemii teleporady czy śledzenie kontaktów osób chorych mogą ostatecznie przynieść więcej złego niż dobrego? Financial Times wzywa do uregulowania korzystania z nowych technologii w tym zakresie.
Pandemia koronawirusa pokazała, jak bardzo polegamy na technologii w zakresie dbania o swoje zdrowie, zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Cyfrowe narzędzia pozwoliły nam na kontakt z lekarzami, kiedy przychodnie były zamknięte, inteligentne zegarki pomagały śledzić parametry życiowe, smartfony pomagały służbom ratowniczym śledzić kontakty osób zakażonych, a sztuczna inteligencja przygotowywała modele przebiegu pandemii itd.
Tyle że szybko zaczęły pojawiać się też związane z nowymi technologiami zagrożenia, z jednej strony media społecznościowe zalała fala dezinformacji, m.in. w zakresie szczepionek przeciw Covid-19, a z drugiej rozgorzały dyskusje na temat inwigilowania nas przez władze i naruszania naszych praw obywatelskich pod przykrywką interwencji zdrowotnych. W niektórych krajach władze zostały wręcz oskarżone o wykorzystywanie śledzenia kontaktów do pozyskiwania danych o lokalizacji użytkowników, co budziło obawy o możliwą dyskryminację pewnych grup społecznych (np. biorących udział w antyrządowych demonstracjach).
Jak informuje Financial Times, to właśnie dlatego już w 2019 roku doszło do powołania Lancet & Financial Times Commission, które opublikowało właśnie raport zatytułowany Governing Health Futures 2030 - dziennikarze próbują zwrócić uwagę ustawodawców na problemy transformacji cyfrowej w sektorze zdrowia publicznego, wskazując w jaki sposób można go poprawić, korzystając z nowych technologii, ale jednocześnie wzywają do respektowania takich wartości, jak demokracja, równość, solidarność czy prawa człowieka.
Jak dokonywać transformacji cyfrowej w służbie zdrowia?
Zdaniem komisji obywatele muszą zrozumieć, że transformacja cyfrowa jest bardzo ważna i służy nam wszystkim, ale nie uda się tego dokonać, jeśli nie będzie przeprowadzana z zachowaniem pewnych zasad. Po pierwsze, rządy muszą zadbać o walkę z nierównością cyfrową, tzn. zwrócić większą uwagę na osoby, które zostały w pewien sposób wykluczone ze służby zdrowia (a także np. edukacji), bo nie potrafią czy też nie mają możliwości skorzystać z cyfrowych narzędzi.
Co więcej, opinia publiczna musi zaufać w cyfrowe technologie, a jest to możliwe tylko w sytuacji, kiedy obywatele mają gwarancję, że ich dane są bezpieczne i nie zostaną wykorzystane przeciwko nim, np. do inwigilacji rządowej. W związku z tym należy włączyć ich w proces decyzyjny, m.in. przez konsultacje społeczne, a także zadbać o to, mieli większą kontrolę nad udostępnionymi danymi i jednocześnie poczucie, że robią to w imię wspólnego dobra.
Nie można też nie zwrócić uwagi na dzieci i młode osoby, które znajdują się w centrum tej cyfrowej transformacji - to o ich przyszłym zdrowiu decydujemy, organizacja postuluje więc o dopasowanie cyfrowych technologii w sektorze zdrowotnym do ich oczekiwań, czyli udostępnienie im narzędzi do dbania o zdrowie psychiczne, seksualne, reprodukcyjne i zdrowy styl życia. Autorzy mają nadzieję, że raport Governing Health Futures 2030 będzie tu swoistym drogowskazem, który sprowokuje niezbędne badania, konsultacje społeczne czy ustawodawstwo, dzięki któremu transformacja cyfrowa w zakresie naszego zdrowia przyniesie to, czego byśmy wszyscy oczekiwali, czyli... poprawę zdrowia.