USA wycofają swoją najpotężniejszą bombę jądrową. Co teraz?

Pentagon opublikował plan dotyczący przyszłości rozwoju narodowego programu atomowego. Jest bardzo kontrowersyjny. Okazuje się bowiem, że armia wycofa z użytku swoją najpotężniejszą bombę termojądrową o oznaczeniu B83.

Pentagon opublikował plan dotyczący przyszłości rozwoju narodowego programu atomowego. Jest bardzo kontrowersyjny. Okazuje się bowiem, że armia wycofa z użytku swoją najpotężniejszą bombę termojądrową o oznaczeniu B83.
USA wycofają swoją najpotężniejszą bombę jądrową B83 /123RF/PICSEL

Departament Obrony USA ogłosił, że wycofa z użytku bomby grawitacyjne B83, które wyposażone są w głowicę termojądrową o mocy 1,2 MT, czyli jedna jest ponad 80 razy silniejsza od tej zrzuconej na japońską Hiroszimę. Obecnie jest to najpotężniejsza broń jądrowa w arsenale tego supermocarstwa. Pentagon tłumaczy, że nie ma potrzeby przechowywania i użytku tak potwornej broni.

B83 to najpotężniejsza amerykańska strategiczna termojądrowa bomba lotnicza. W połowie lat 90. w służbie było ok. 1400 sztuk tego typu bomb. Konstrukcja B83 umożliwia zrzucenie jej z bardzo małej wysokości. Urządzenie ma długość 3,66 metra, średnicę korpusu 0,46 metra oraz wagę 1048 kilogramów. Ładunek bomby B83 o mocy 1 do 2 megaton zawiera prawdopodobnie mieszankę plutonu i wzbogaconego uranu z ulepszonym inicjacyjnym ładunkiem wybuchowym.

Reklama

USA wycofują najpotężniejszą bombą jądrową B83

Jej największym minusem jest fakt, że jest to tzw. "głupia bomba". Po swobodnym jej zrzucaniu z bombowca, nie można jej kontrolować w locie. Pentagon stawia teraz na nowe systemy do przenoszenia broni jądrowej, które pozwolą uderzyć w wybrany cel z ogromną dokładnością przy zastosowaniu naprowadzania przez nawigację GPS.

Przedstawiciele Pentagonu ujawnili, jakie plany mają w związku z wycofaniem bomby B83. — W najbliższym czasie na pewno przeprowadzimy gruntowną analizę nowych środków do niszczenia takich celów (np. podziemnych bunkrów - przyp. red), rozpatrując zarówno broń jądrową jak i konwencjonalną. — Żaden rozsądny przywódca nie mógłby rozważać użycia bomby atomowej, która jest 100 razy potężniejsza od tej zrzuconej na Hiroszimę — stwierdził senator z ramienia Demokratów, Ed Markey.

Stany Zjednoczone poinformowały pod koniec października bieżącego roku o przyspieszeniu procesu rozmieszczenia precyzyjniejszej wersji swojej nowej głównej bomby atomowej B61 w bazach NATO w Europie. Pierwotnie wymiana starych bomb atomowych na nowe miała nastąpić dopiero wiosną 2023 roku, jednak po ostatnich atomowych szantażach Rosji, proces ten został przyspieszony ze względu na potrzebę zapewnienia większego bezpieczeństwa krajom NATO.

Nowa amerykańska broń jądrowa w krajach Europy

Pentagon chce umieścić w krajach europejskich nowe grawitacyjne bomby jądrowe B61-12. Pierwsze bomby mają pojawić się w amerykańskich bazach w Niemczech czy we Włoszech już w grudniu. Zostały one zmodernizowane, dzięki czemu cechują się o wiele większą precyzyjnością od dotychczas wykorzystywanych. Głównie jest to zasługa wyposażenia w moduł GPS i systemy naprowadzania.

Eksperci od militariów podają, że w ten sposób można było obniżyć moc bomb i emisję promieniowania, jednocześnie zachowując identyczną siłę niszczenia. Nowe bomby atomowe B61-12 mogą być szybko transportowane nad wyznaczony cel podwieszone pod myśliwce F-16AM/BM lub najnowocześniejsze wielozadaniowe F-35A Lightning II.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy