W taki sposób sabotażyści ominęli umocnienia na granicy
Wczoraj (22.05) Rosyjski Korpus Ochotniczy oraz Legion "Wolność Rosji" przekroczyli granicę rosyjsko-ukraińską i wtargnęli do obwodu biełgorodzkiego. Wszyscy zastanawiali się, w jaki sposób udało się im sforsować umocnienia graniczne. Teraz to stało się jasne.

Rosyjski Korpus Ochotniczy oraz Legion "Wolność Rosji" pierwszy raz wkroczyli do rosyjskiego obwodu biełgorodzkiego. Ta niespodziewana akcja przeraziła władze na Kremlu. W ciągu kolejnych kilkunastu godzin sabotażyści nie tylko zlikwidowali rosyjskich pograniczników, ale również zajęli wieś o nazwie Grajworon, leżącą 7 kilometrów od granicy.
Władze rosyjskiej armii i wszyscy zainteresowani wojną w Ukrainie zaczęli się zastanawiać, w jaki sposób sabotażystom udało się sforsować umocnienia na granicy rosyjsko-ukraińskiej. W ubiegłym roku, Kreml zlecił budowę umocnień na całej długości granicy z Ukrainą. Pojawiły się tam dwa rzędy "zębów smoka", czyli zwyczajowej fortyfikacji używanej w czasie II wojny światowej.
Legion "Wolność Rosji" pokonał umocnienia graniczne
Są to żelbetowe bryły o kształcie ostrosłupa ściętego wysokie na 90-120 centymetrów. Mają one stanowić barierę nie do pokonania dla pojazdów kołowych czy gąsiennicowych. Rosja przeznaczyła na stworzenie takiej fizycznej barykady miliardy rubli. Tymczasem w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia, które idealnie odzwierciedlają moment przekraczania granicy rosyjsko-ukraińskiej przez Rosyjski Korpus Ochotniczy oraz Legion "Wolność Rosji".
Okazuje się, że rosyjska superbariera została przez nich sforsowana w zaledwie kilka minut. "Zęby smoka" zostały zniszczone i przesunięte przez oddziały dywersyjne za pomocą ciężkiego sprzętu. Jakiś czas temu, ukraińska armia ćwiczyła pokonywanie tego rodzaju umocnień za pomocą niemieckich bojowych wozów piechoty o nazwie Marder. Analitycy sugerują, że gdyby rosyjska armia wykopała długie i szerokie rowy za "zębami smoka", to sabotażyści mieliby więcej problemu z ich pokonaniem.
Chociaż w rosyjskich mediach mówi się, że armia już wyeliminowała cały oddział Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego oraz Legionu "Wolność Rosji", to jednak w sieci pojawiają się informacje, że sabotażyści zajmują kolejne wsie w obwodzie biełgorodzkim i coraz szybciej zbliżają się do miasta Biełgorod. Obecnie mają znajdować się we wsi Bogun-Gorodok, ale mówi się też, że małe oddziały co jakiś czas przekraczają granicę w różnych jej miejscach na długości ponad 40 kilometrów, co zmusza władze rosyjskie do bezustannych interwencji.