Wielkie zmiany w CERN i Fermilab. Dotkną najważniejszych naukowców
Dwa najpopularniejsze systemy operacyjne to Windows oraz macOS. Ten pierwszy znajdziemy także w wielu urzędach i uczelniach. A jakiego systemu operacyjnego używają ośrodki zajmujące się najbardziej zaawansowanymi badaniami na świecie? Po 20. latach podjęto decyzję o zmianie.
We wtorek 8 października poznaliśmy laureatów Nagrody Nobla 2024 w dziedzinie fizyki. Otrzymali ją John J. Hopfield oraz Geoffrey E. Hinton "za fundamentalne odkrycia i wynalazki, które umożliwiają uczenie maszynowe za pomocą sztucznych sieci neuronowych". Dla niektórych fizyków, jak choćby prof. Krzysztofa Meissnera było to zaskoczeniem, ponieważ spodziewali się bardziej konserwatywnego podejścia komitetu.
Niemniej jednak istnieje duży związek pomiędzy fizyką, informatyką i matematyką (cóż, nieprzypadkowo, często właśnie te trzy dziedziny łączone są w jeden wydział na uczelniach), a potwierdzić to z pewnością mogą naukowcy pracujący w Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych (CERN) czy jego amerykańskim odpowiedniku - Fermilab (Narodowym Laboratorium Przyśpieszania Cząstek Elementarnych im. Enrica Fermiego).
Fizycy i informatycy przede wszystkim tej drugiej organizacji byli do niedawna odpowiedzialni za rozwój systemu operacyjnego Scientific Linux. Przez 20 lat (tak, od 2004 roku) działali zgodnie z misją skupiania się na potrzebach ośrodków eksperymentalnych. Ich system miał zapewnić środowisko światowej klasy dla potrzeb obliczeń naukowych.
Co to jest Scientific Linux?
System Linux znany jest z mnogości dystrybucji, które udostępniane są na licencji open source. To oznacza, że w zasadzie każdy (z odpowiednią wiedzą i umiejętnościami) może wziąć jakąkolwiek dystrybucję i przerobić ją na swoje potrzeby, a także nadać jej zupełnie nową nazwę. W praktyce chyba większość tych liczących się systemów oparta jest na Debianie lub Red Hat Enterprise Linux (RHEL).
Nie inaczej było z Scientific Linux. To przebudowany system RHEL. Był wykorzystywany przez Fermilab, CERN i wiele innych organizacji naukowych, przy czym CERN korzystał także z systemu CentOS. Oprócz naukowców z wymienionych organizacji wkład w jego rozwój włożyli informatycy z DESY (Niemieckiego Synchrotronu Elektronowego) i ETHZ (Politechniki Federalnej w Zurychu). Co ciekawe, wbrew nazwie nie oferował on szczególnie dużego wyboru oprogramowania dla naukowców.
Koniec Scientific Linux. Co dalej?
W 2019 r. ogłoszono koniec rozwijania systemu dla naukowców, choć używane wersje Scietific Linux 6.x i 7.x miały być wspierane do końca cyklu. Zaproponowano także nowego, duchowego następcę.
7 grudnia 2022 r. ogłoszono, że CERN i Fermilab wspólnie planują używać nowej dystrybucji opartej na Red Hat Enterprise Linux (RHEL) o nazwie AlmaLinux. Obie dystrybucje są bardzo podobne, ponieważ obie są oparte na RHEL, a AlmaLinux oferuje te same korzyści, co Scientific Linux.
Dwie czołowe organizacje uzgodniły, że będą używać Alma Linux jako standardowej dystrybucji do eksperymentów w swoich obiektach. System ten zyskuje popularność w społeczności dzięki długiemu cyklowi życia, rozszerzonemu wsparciu architektury, szybkiemu cyklowi wydawniczemu czy bezpieczeństwie. Wskazano, że jest także "w pełni kompatybilny" z RHEL. Wspomniano także, że CERN i (w mniejszym stopniu) Fermilab będą korzystały z RHEL do niektórych swoich aplikacji.
Scientific Linux 7 i CentOS 7 miały być wspierane do końca czerwca 2024 r. Używany obecnie system Alma Linux 9 został wydany w maju 2022 r. i od tego czasu otrzymał kilka aktualizacji. Najnowsza, 9.4., będzie wspierana do 31 maja 2027 r., natomiast aktualizacje bezpieczeństwa będą pojawiały się aż do 31 maja 2032 r.
Czy Alma Linux można zainstalować na komputerze domowym?
Nawet jeśli nie macie co liczyć na Nagrodę Nobla z fizyki, a CERN znacie tylko ze zdjęć, to śmiało możecie zainstalować sobie system operacyjny używany przez najlepszych naukowców. Jest zupełnie darmowy i można pobrać go z oficjalnej strony almalinux.org.
Jeśli nie korzystaliście z Linuksa, pierwszy kontakt może być nieco zaskakujący, ponieważ środowisko graficzne Gnome nieco różni się od tego, co znamy na co dzień z Windowsa i macOS, choć jest nowoczesne i może się podobać.