Wszystkie bombowce jądrowe USA na niebie. Pokaz siły wobec Rosji i Chin

Po wypadku z udziałem bombowca strategicznego B-2 Spirit w Whiteman Air Force Base w Missouri, Pentagon uziemił w grudniu ubiegłego roku 20 maszyn, które są niezbędne do przeprowadzenia odwetowych ataków jądrowych. Teraz powróciły na niebo i prężą muskuły względem Rosji i Chin.

Wszystkie bombowce USA na niebie. Pokaz siły wobec Rosji i Chin
Wszystkie bombowce USA na niebie. Pokaz siły wobec Rosji i ChinAir Force Global Strike CommandTwitter

10 grudnia w bazie Whiteman Air Force Base w Missouri doszło do poważnego incydentu z udziałem strategicznego bombowca B-2 Spirit. Maszyna uległa awarii podczas lądowania i stanęła w ogniu na pasie startowym. Chociaż straż pożarna ugasiła pożar, to jednak bombowiec został uszkodzony. Pentagon nie ujawnił, jak duże były szkody.

Departament Obrony USA zdecydował się podjąć decyzję o uziemieniu aż 20 (z 21 sztuk) tych maszyn w bazie w Missouri. To pierwsze takie wydarzenie od czasu wdrożenia B-2 do służby w latach 80. ubiegłego wieku. Chociaż maszyna wykonana w technologii latającego skrzydła została zaprojektowana ponad 30 lat temu, to jednak wciąż wygląda bardzo futurystycznie.

Nuklearna triada bombowców USA już na niebie

Teraz Siły Powietrzne USA ogłosiły powrót superbombowców B-2 na niebo. Oznacza to, że cała nuklearna triada floty bombowców: B-2 Spirit, B-1 Lancer i B-52 Stratofortress jest już gotowa do akcji, gdyby Rosja czy Chiny uderzyły jądrowo w USA. Z tej okazji opublikowano wymowny materiał filmowy w roli głównej z bombowcem B-2 o nazwie "Spirit of Washington".

Niestety, Pentagon nie ujawnił, co było przyczyną awarii bombowca w grudniu ubiegłego roku. Wcześniej mówiło się, że maszyny mogą mieć poważny defekt, który może w nieoczekiwanym momencie zagrozić bezpieczeństwu załogi. Sprawa jest poważna, ponieważ te maszyny są przystosowane do transportu najpotężniejszej broni jądrowej. Gdyby któraś z maszyn uległa awarii lub na jej pokładzie wybuchłby pożar, skutki tego mogłyby być opłakane.

B-21 Raider to pierwszy latający lotniskowiec dla dronów

Najwyraźniej problem nie był na tyle poważny, że szybko usunięto defekt w bombowcach i już mogą normalnie odbywać loty. Co ciekawe, bombowce B-2 Spirit mają po roku 2030 zostać sukcesywnie zastępowane następcą w postaci B-21 Raider. Prezentacja maszyny miała miejsce na początku grudnia ubiełego roku. Pentagon ogłosił, że jest to najbardziej zaawansowany samolot w historii ludzkości. Maszyna ma nie tylko transportować broń jądrową, ale również może zmienić się w latający lotniskowiec dla dronów.

Docelowo planowana jest budowa 150 egzemplarzy B-21 Raider. Cena jednego samolotu, według producenta, firmy Northrop Grumman, ma wynieść ok. 511 milionów dolarów, a całościowy koszt programu oszacowano na 80 miliardów dolarów. — B-21 jest najbardziej zaawansowanym samolotem wojskowym jaki kiedykolwiek zbudowano i jest efektem pionierskich innowacji oraz technologicznej doskonałości — powiedział Doug Young, dyrektor generalny Northrop Grumman.

Wszystkie maszyny budowane były i będą przez firmę w kompleksie fabryk Plant 42 w Palmdale w Kalifornii. Co ciekawe, w tym obiekcie znajdują się też fabryki koncernu zbrojeniowego Lockheed Martin. To właśnie w Skunk Works powstały najbardziej niesamowite projekty w historii amerykańskiego lotnictwa, jak kultowy SR-71 Blackbird.

Odstraszanie ptaków to subtelna sztuka. Praca ochrony na lotnisku OrlyAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas