Wydał 650 tysięcy dolarów na jacht, który istnieje tylko w metaverse

Wygląda na to, że do części osób koncepcja metaverse przemawia mocniej niż do innych, bo ktoś właśnie zdecydował się zapłacić majątek za łódź, która istnieje tylko w wirtualnym świecie.

Wygląda na to, że do części osób koncepcja metaverse przemawia mocniej niż do innych, bo ktoś właśnie zdecydował się zapłacić majątek za łódź, która istnieje tylko w wirtualnym świecie.
Luksusowy jacht to marzenie wielu osób, ale czy w świecie wirtulnym również? /©byvalet/123RF.COM /123RF/PICSEL

Chociaż Facebook, czy raczej Meta, nie jest pierwszą firmą zajmującą się tematem meteverse, bo na rynku już od jakiegoś czasu funkcjonują dedykowane mu przedsiębiorstwa, to nie da się ukryć, że dzięki ostatnim ruchom Marka Zuckerberga o temacie zrobiło się dużo głośniej. Niedługo po zmianie nazwy przez koncern na zaskakującą deklarację zdecydował się choćby Barbados, który ogłosił, że będzie pierwszym państwem na świecie z suwerennym terytorium cyfrowym z ambasadą na terenie metawersum.

Reklama

Teraz docierają do nas informacje o ciekawym zakupie poczynionym przez osobę prywatną, a mianowicie kosztującym blisko 2,7 mln złotych superjachcie wyposażonym w lądowisko dla helikopterów, wannę z hydromasażem i inne luksusowe atrakcje, które tylko przychodzą nam do głowy.

I gdyby tylko jacht istniał w rzeczywistości, to byłby obiektem zazdrości wielu osób, a tak? Obecnie jest tylko ciekawostką, ale kto wie, jak będzie wyglądała sytuacja za kilka lat - być może wszyscy będziemy marzyć o spędzeniu na nim urlopu?

Metaflower Super Mega Yacht, bo o nim właśnie mowa, to w gruncie rzeczy luksusowe NFT, czyli niewymienialny i niepodrabialny token oparty o architekturę blockchain, który za sprawą niepowtarzalnego zestawu danych daje gwarancję autentyczności i niepowtarzalności. I choć samo dobro cyfrowe można łatwo skopiować, dużo łatwiej niż klasyczną sztukę, to oryginał jest tylko jeden - zupełnie jak z obrazami i ich reprodukcjami (swoją drogą najsłynniejsze dzieło NFT to cyfrowy kolaż Beeple, który dom aukcyjny Christie’s sprzedał za 69 milionów dolarów). 

Jacht funkcjonuje konkretnie w The Sandbox, czyli “wirtualnym świecie, gdzie gracze mogą budować, posiadać i monetyzować swoje doświadczenie gamingowe i assety", a za jego stworzenie odpowiada Republic Realm - przedsiębiorstwo metaverse i innowacji NFT, a także platforma inwestycyjna, która w ramach swojej The Fantasy Collection oferuje również prywatne wyspy, motorówki czy skutery wodne.

I wygląda na to, że ktoś zna się tam na rzeczy, bo jak informuje Business Insider jest to najdroższy NFT kiedykolwiek sprzedany w ramach świata Sandbox. Co jednak ciekawe, w innych metaverse widzieliśmy jeszcze śmielsze przypadki i na początku tego miesiąca ktoś zapłacił 2,43 mln dolarów za działkę w Decentraland, a świecie Axie Infinity sprzedano kolejną za 2,3 mln. 

Część osób z niedowierzaniem kręci teraz głowami, bo wydanie 10 mln złotych na coś, co fizycznie nie istnieje, może być faktycznie trudne do zrozumienia. Wszystko zależy jednak od postrzegania koncepcji meteverse i świata wirtualnego - dla niektórych użytkowników jest to równie rzeczywista część życia jak każda inna (wystarczy przypomnieć zaskakującą popularność symulatora życia Second Life w 2003 roku), a poza tym od dawna płacimy już za dobra cyfrowe, np. dodatkowe wyposażenie w grach wideo, tylko skala jednorazowych zakupów była dotąd nieco inna.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: jacht | superjachty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy