Wykrywa miny z dokładnością 92 proc. Nowa technologia pomoże Ukrainie?
Zdaniem ekspertów aż 160 tys. km2 terytorium Ukrainy może być "zanieczyszczonych" minami lądowymi, dlatego też naukowcy Demining Research Community zintensyfikowali swoje wysiłki w zakresie systemu bezpiecznego ich wykrywania, który pomoże w przyszłości oczyścić kraj z wojennych pozostałości.
Niewybuchy czy miny mające powstrzymać wrogie wojska nie mają "terminu ważności", więc wojna się kończy, a one zostają na swoich miejscach i przez długie lata stwarzają zagrożenie dla ludności cywilnej. Z szacunków ekspertów wynika, że na całym świecie zalegają miliony aktywnych min (według danych Landmine and Cluster Munition Monitor w 2020 roku zabiły lub zraniły co najmniej 7000 osób w 54 krajach), a duża część z nich znajduje się obecnie Ukrainie, bo jak podają lokalne władze, zanieczyszczonych jest nimi ok. 160 tys. kilometrów kwadratowych, czyli ok. 13 proc. powierzchni tego kraju.
Obecnie za najbardziej humanitarną metodę rozminowywania uznaje się ręczną, czyli mówiąc wprost skanowanie powierzchni wykrywaczem metalem, a następnie "szturchanie", żeby sprawdzić, czy we wskazanym miejscu faktycznie jest mina. Metoda jest wprawdzie skuteczna, ale bardzo droga i niewydajna (często spędza się dużo czasu na dokładnym sprawdzeniu obszaru, na którym nie ma żadnej miny, bo trzeba zachować procedury bezpieczeństwa) i do tego eksponuje człowieka na niebezpieczeństwo, w związku z czym naukowcy szukają lepszych sposobów.