ChatGPT z nową funkcją. Docenisz ją w rozmowie z chatbotem
OpenAI ogłosiło wprowadzenie nowej funkcji pamięci w ChatGPT, która pozwoli chatbotowi dostosowywać odpowiedzi do użytkowników na podstawie wcześniejszych rozmów. Dzięki niej rozmowy będą płynniejsze i spersonalizowane. Użytkownicy będą mogli zarządzać zapisanymi danymi i wyłączyć tę opcję w ustawieniach.

Sztuczna inteligencja zrewolucjonizowała świat technologii, a w związku z tym świat nauki, edukacji i biznesu. Choć wiele firm wdraża własne rozwiązania, to najbardziej znany jest ChatGPT, który pozwala na generowanie tekstu. Wykorzystują go osoby potrzebujące wykonać szybkie opisy produktów, wygenerować listy, raporty i inne dłuższe formy wypowiedzi. Chętnie korzystają z niego uczniowie, nauczyciele i pracownicy naukowi. Z każdą kolejną wersją ChatGPT otrzymuje kolejne przydatne funkcje.
Odpowiedzialna za rozwój programu firma OpenAI ogłosiła w czwartek, że rozpoczyna wdrażanie nowej funkcji pamięci w ChatGPT, która umożliwi chatbotowi dostosowywanie odpowiedzi do użytkowników w oparciu o treść ich poprzednich rozmów. Pojawi się w ustawieniach jako "odniesienie do zapisanych wspomnień" (ang. reference saved memories). Oprócz tekstu nowa funkcjonalność obejmie również interakcje głosowe oraz generowanie obrazów, co pozwoli na pełniejsze dopasowanie odpowiedzi do kontekstu rozmowy.
Nowa funkcja pamięci będzie początkowo dostępna tylko dla subskrybentów wersji ChatGPT Pro i Plus. Obecnie OpenAI nie podało daty wprowadzenia funkcji pamięci dla użytkowników darmowej wersji ChatGPT. Jak powiedział rzecznik firmy cytowany w komunikacie, firma koncentruje się teraz na wdrożeniu dla płatnych subskrybentów.
Co zmieni się w rozmowie z ChatGPT?
Nowa funkcja pamięci w ChatGPT ma na celu uczynienie rozmów z chatbotem bardziej płynnych i osobistych. Użytkownicy nie będą musieli powtarzać informacji, które już wcześniej podali. Chatbot zapamięta istotne szczegóły, co pozwoli na szybsze dostosowanie odpowiedzi i lepsze rozumienie kontekstu wcześniejszych rozmów. Dzięki temu użytkownicy będą mogli prowadzić rozmowy w sposób bardziej naturalny, bez konieczności ponownego wprowadzania tych samych danych. W zasadzie oznacza to, że będziesz mógł pogadać z AI jak z... dobrym znajomym, który coraz więcej wie o tobie.
Z podobnym rozwiązaniem spotkamy się też m.in. w Google Gemini, które w lutym 2024 roku wprowadziła funkcję pamięci. Jak widać, konkurencja na rynku chatbotów zaczyna stawiać na personalizację, czy teraz zacznie się wyścig, o to, jaki program lepiej pozna użytkownika? Pozostaje nam tylko czekać na efekty.
Poprzednie aktualizacje ChatGPT miały już zarys nowej funkcji
Już w zeszłym roku OpenAI wprowadziło możliwość zapomnienia lub zapamiętania określonych informacji na życzenie użytkownika, choć wymagało to wyraźnego polecenia. Nowa funkcja pamięci, która właśnie zaczyna być wdrażana, ma usprawnić ten proces, sprawiając, że interakcje będą bardziej płynne i naturalne. Użytkownicy nie będą musieli już angażować się w ręczne wprowadzanie komend, by zmienić to, co jest zapamiętywane.
Dodatkowo nowa funkcja pamięci będzie domyślnie włączona dla osób, które wcześniej miały aktywowane możliwości zapamiętywania w ChatGPT. W rezultacie, dla wielu użytkowników system będzie od razu dostosowywał się do ich potrzeb, dostarczając bardziej spersonalizowane odpowiedzi.
Opcja wyłączenia funkcji pamięci
Jeśli powyższa funkcja lekko was przeraża, że ChatGPT będzie przechowywał więcej informacji na wasz temat, to spokojnie. Na szczęście OpenAI daje użytkownikom możliwość wyłączenia tej funkcji. W ustawieniach ChatGPT można zdecydować, czy chcemy, by sztuczna inteligencja zapamiętywała szczegóły z rozmów, czy nie. Użytkownicy mogą też zarządzać zapisanymi danymi i w razie potrzeby usunąć je.
Dla osób, które chcą uniknąć przechowywania danych, istnieje możliwość przełączenia się na tzw. "Czat tymczasowy", w którym żadne informacje nie będą zapisywane. Użytkownicy mogą także zapytać ChatGPT, co dokładnie pamięta z poprzednich rozmów, aby mieć pełną kontrolę nad tym, co jest przechowywane.
Źródło: TechCrunch