Fujifilm X-Pro1 - bezlusterkowciec z najwyższej półki
X-Pro1 to pierwszy bezlusterkowiec w ofercie Fujifilm. Aparat należy do topowej w ofercie japońskiego producenta serii X i podobnie jak wcześniejsze cyfrówki z tej linii wyróżnia się za sprawą oryginalnego designu w stylistyce retro. Sam wygląd to jednak nie wszystko, bo także pod względem rozwiązań czysto technicznych X-Pro1 jest konstrukcją bardzo oryginalną. Na czym polega ta niezwykłość?
Druga ciekawostka związana jest z optyką. Aparat współpracuje ze szkłami, posiadającymi zupełnie nowe mocowanie typu X. Pojawienie się nowego systemu optyki dla pierwszego bezlusterkowca nie jest może niczym niezwykłym, ale same obiektywy warte są uwagi. Wraz z premierą X-Pro1 Fujifilm zaprezentowało bowiem wyłącznie jasne stałki - Fujinon XF 18 mm F2 R, XF 35 mm F1.4 R oraz XF 60 mm F2.4 R Macro. Każda z nich wyposażona została w pierścień, służący do ręcznej regulacji wartości przysłony.
Ostatnią innowację stanowi hybrydowy wizjer, łączący w sobie funkcjonalność celownika optycznego i cyfrowego. Rozwiązanie to po raz pierwszy zastosowano we wcześniejszym modelu X100, lecz w przypadku X-Pro1 działa ono w nieco inny sposób. Więcej na ten temat napiszemy w dalszej części naszego testu. Kończąc wstęp warto natomiast wspomnieć o jeszcze dwóch, istotnych cechach bezlusterkowca Fujifilm. Pierwszą z nich jest zastosowany w cyfrówce procesor obrazu - EXR Pro - drugą: system ultradźwiękowego oczyszczania, w który uzbrojony został sensor aparatu.
Jak widać, X-Pro1 na pierwszy rzut oka prezentuje się bardzo atrakcyjnie. Ale czy w praktyce rzeczywiście jest tak dobry? Przekonajmy się!
Budowa
Bezlusterkowiec firmy Fujifilm, podobnie jak wcześniejesze modele z serii X, nawiązuje wyglądem do klasycznych, analogowych aparatów dalmierzowych. Czy taka stylistyka może się podobać jest rzeczą gustu, ale trzeba przyznać, że przy całej swej oryginalności X-Pro1 wykonany został bardzo solidnie i z wykorzystaniem dobrej jakości, trwałych materiałów. Solidne są również rozmiary cyfrówki - 139, 5 x 81, 8 x 42, 5 mm - oraz jej ciężar, który z baterią i kartą pamięci wynosi ok. 450 gramów.
Trudno mówić w tym przypadku o aparacie kieszonkowym, ale duże rozmiary korpusu sprawiły, że zarówno chwyt aparatu, jak i dostęp do przycisków sterujących są bardzo wygodne. Klawisze, przełączniki i pokrętła cyfrówki rozlokowane zostały w ergonomiczny sposób, który zapewnia łatwą i szybką obsługę.
Z przodu obudowy, oprócz przycisku zwalniania obiektywu, umieszczono przełącznik trybu autofokusa oraz dźwignię, która odpowiada za przełączanie trybu pracy wizjera (opcja optyczna lub cyfrowa). Na górze korpusu znajdziemy z kolei: gorącą stopkę, pokrętła czasu naświetlania i korekty ekspozycji, włącznik zasilania (połączony ze spustem migawki i wyposażony w gwint dla wkręcanego wężyka spustowego) oraz programowalny klawisz Fn, który domyślnie odpowiada za regulację czułości.
Z tyłu aparatu, powyżej ekranu LCD, znajdują się: wizjer, przełącznik wizjer/wyświetlacz (VIEW MODE) oraz pokrętło sterujące. W kolumnie, na lewo od wyświetlacza, umieszczono przyciski: trybu migawki, pomiaru światła i wyboru pola ostrości/kosza. Na prawo od ekranu znajdziemy natomiast: przycisk podglądu obrazów, klawisz blokady AE-L/AF-L, przycisk menu podręcznego (oznaczony literą Q), a także przycisk menu głównego wraz z klawiszami nawigacyjnymi (jeden z nich odpowiada równocześnie za uruchamianie trybu makro) i przełącznik odpowiadający za układ informacji wyświetlanych na ekranie.
Uważny czytelnik zauważy w tym miejscu, że funkcjonalność przycisków jest nieco inna niż w przypadku wcześniejszych modeli X100 i X10. Brakuje np. klawisza RAW oraz przełączników dedykowanych trybom balansu bieli czy samowyzwlaczowi. Zamiast nich pojawił się wspomniany przycisk Q, umożliwiający szybki dostęp do najważniejszych ustawień. Aparat nie został również wyposażony we wbudowaną lampę błyskową, w związku z czym na obudowie próżno szukać klaiwsza, odpowiadającego za tryb flesza. X-Pro1 posiada natomiast w złącze synchronizacyjne dla lamp zewnętrznych. Umieszczono je po lewej stronie korpusu.
Pozostałe złącza (USB i HDMI) znajdują się pod klapką, po prawej stronie obudowy. Komorę akumulatora i slot karty pamięci umieszczono w tradycyjnym miejscu - na spodzie obudowy.
Bezlusterkowiec Fujiflim jest konstrukcją bardzo klasyczną nie tylko pod względem stylistyki, ale także funkcjonalności. Aparat umożliwia fotografowanie w trybie automatyki programowej, trybach preselekcji czasu lub przysłony i przy ustawieniach całkowicie manualnych. Do tego dochodzą jeszcze dwa tryby długiego naświetlania - T oraz B. Potwierdzeniem profesjonalnego charakteru X-Pro1 jest również fakt, że w cyfrówce nie przewidziano jakichkolwiek programów tematycznych, a jedynym niestandardowym dodatkiem jest opcja panoramy. Japońscy projektanci nie zapomnieli też o funkcji nagrywania filmów.
Uruchamianie poszczególnych trybów fotografowania działa podobnie, jak w modelu X100. Aby robić zdjęcia w trybie automatyki programowej należy ustawić pokrętło czasów i pierścień przysłony do pozycji A (auto). Jeśli zechcemy skorzystać z preselekcji czasu, wówczas do pozycji A ustawić należy pierścień przysłony, a jeśli z kolei odpowiada nam preselekcja przysłony, to w pozycji A powinno znaleźć się pokrętło czasów. W trybie manualnym położenie pierścienia przysłony i pokrętła czasów zależą całkowicie od naszego uznania.
Funkcję panoramy wybrać można natomiast przy pomocy klawisza, odpowiadającego za tryb migawki. Co ciekawe, w tym samym miejscu uruchamiana jest także opcja wideo. Nie można powiedzieć, że rozwiązanie to jest niewygodne, ale trochę szkoda, że producent nie pomyślał o osobnym przycisku do nagrywania filmów. Miejsca na korpusie zostało aż nadto.
Zdjęcia zapisywać można w formatach RAW lub JPEG. Dostępne rozdzielczość obrazów to: 4896 x 3624, 3456 x 2304, 2496 x 1664 (proporcje boków 3:2), 4896 x 2760, 3456 x 1944, 2496 x 1408 (16:9), 3264 x 3264, 2304 x 2304 lub 1664 x 1664 pikseli (1:1). W przypadku zdjęć panoramicznych do wyboru mamy dwa typy ustawień - panorama mała (o rozdzielczości 5120 x 1440 pikseli w poziomie i 2160 x 5120 w poziomie) lub panorama duża (odpowiednio 7680 x 1440 i 2160 x 7680 pikseli). Z kolei filmy zapisywane są w standardzie MPEG4 (MOV, H.264), a ich rozdzielczości wynosić mogą: 1920 x 1080 lub 1280 x 720 przy szybkości 24 kl./s.
Matryca aparatu Fujifilm może rejestrować obraz o czułości 200 - 6400 ISO z możliwością rozszerzenia o wartości 100, 12800 i 25600 ISO. Standardowy zakres czasów migawki wynosi od 1/4000 do 30 sekund, a w trybie długiego naświetlania maksymalnie do 60 minut. Korekty ekspozycji dokonać można w zakresie +/- 2EV w krokach co 1/3 EV, do naszej dyspozycji jest także funkcja braketingu. Aparat oferuje trzy, standardowe tryby pomiaru światła - matrycowy, średnioważony i punktowy. Dodatkowy wpływ na parametry ekspozycji zapewniają także takie dodatki, jak funkcja D-Rng (optymalizacja zakresu tonalnego)czy braketing czułości.
Bezlusterkowiec zapewnia dwa, typowe tryby pracy autofokusa - pojedynczy i ciągły. Działanie funkcji wyboru pola ostrości uzależnione jest natomiast od tego, czy kadrujemy zdjęcia przy pomocy ekranu LCD lub wizjera cyfrowego czy też przy pomocy wizjera optycznego. W pierwszym przypadku ostrość można ustawić w jednym z 49, a w drugim - 25 pól. Wybór obszaru ostrości dokonany może być także w sposób automatyczny. Nie zabrakło też rzecz jasna opcji ostrzenia całkowicie manualnego. Szybkość zdjęć seryjnych w X-Pro1 wynosić może - zależnie od trybu - 3 lub 6 kl./s.
W cyfrówce znajdziemy również klasyczny zestaw trybów balansu bieli: auto, słońce, chmury, świetlówka (3 opcje), żarówka i (tu może nie jest całkiem klasycznie) pod wodą. Do tego dochodzi też możliwość samodzielnego określenia balansu bieli wg. wzorca lub ręcznego wyboru temperatury barwowej w zakresie 2500 - 10000 K. Dodatkowym narzędziem wpływania na kolorystykę zdjęć jest typowa dla Fujifilm funkcja symulacji filmu, nawiązująca do klasycznych materiałów światłoczułych tej firmy. Do wyboru mamy w tym przypadku opcje: Provia, Velvia, Astia, Pro Neg. Hi, Pro Neg. Std, Jednokolorowe, Jednokolorowe z filtrem żółtym, czerwonym lub zielonym oraz Sepia.
Wizjer i wyświetlacz
Jednym z najbardziej oryginalnych elementów aparatu jest jego nowatorski, hybrydowy wizjer, będący połączeniem celownika cyfrowego i optycznego. Rozwiązanie to zostało pierwszy raz zastosowane we wcześniejszym modelu X100 i trzeba przyznać, że sprawdzało się w nim - zwłaszcza jeśli chodzi o opcję optyczną - lepiej niż X-Pro1. Dlaczego? W X100 celownik optyczny zapewniał pokrycie 90 proc. kadru oraz stałe powiększenie na poziomie 0,5 x i współpracować musiał wyłącznie z wbudowanym, stałoogniskowym obiektywem 23 mm. Pozwalało to w miarę łatwo kontrolować fotografującemu, co znajduje się w kadrze, a co nie.
W przypadku bezlusterkowca krycie kadru również wynosi 90 proc., ale powiększenie jest już wartością zmienną (0, 37 lub 0, 6 x) i zależy od wykorzystywanego akurat obiektywu. Oczywiście obraz w celowniku wciąż jest bardzo przejrzysty i widoczne są w nim - podobnie jak w lustrzankach - informacje o najważniejszych ustawieniach, ale kadrowanie - szczególnie przy częstej zmianie szkieł - może być już nieco utrudnione.
Bywa więc, że podczas fotografowania lepiej korzystać z celownika cyfrowego. Ma on przekątną 0,47 cala, rozdzielczość 1,4 mln pikseli i zapewnia pokrycie 100 proc. pokrycia kadru. Zawsze zostaje też główny wyświetlacz LCD. Charakteryzuje się on przekątną 3 cali, ma 1,23 mln punktów rozdzielczości i oczywiście również kryje 100 proc. powierzchni kadru.
Schemat informacji widocznych w wizjerze i na wyświetlaczu zilustrowano na poniższym schemacie:
Menu
Fujifilm X-Pro1, w odróżnieniu od wcześniejszych modeli z rodziny X, posiada dwa typy menu - szybkie i główne. Pierwsze z nich, uruchamiane przy pomocy klawisza Q na obudowie, odpowiada za regulację zdecydowanej większości ustawień i w niemal wszystkich zastosowaniach całkowicie zastępuje menu główne.
Po naciśnięciu przycisku Q uzyskamy dostęp do: ustawień własnych (można zapisać 7 trybów), regulacji czułości, funkcji D-Rng, balansu bieli, funkcji redukcji szumów, ustawień rozmiaru i jakości zdjęć, symulacji filmu, funkcji korekty świateł i cieni, regulacji nasycenia barw, wyostrzania, samowyzwalacza, trybu autofokusa, trybów lampy błyskowej (jeśli takową posiadamy), regulacji jasności ekranu LCD.
Główne menu aparatu podzielone zostało z kolei na dwie części, oznaczone jako: menu fotografowania i ustawienia.
Menu fotografowania - podzielone zostało na pięć zakładek, w których umieszczono regulacje m.in.: czułości, rozmiaru i jakości zdjęć, symulacji filmu, samowyzwalacza, balansu bieli, nasycenia kolorów, wyostrzania, korekty świateł i cieni, redukcji szumów, ustawień własnych, trybu autofokusa, ramki autofokusa, ogniskowej obiektywu, funkcji przycisku programowalnego, wielokrotnej ekspozycji, informacji widocznych na wyświetlaczu, diody wspomagającej AF, blokady AE-L/AF-L, trybu lampy błyskowej, korekty błysku i funkcji usuwania efektu czerwonych oczu.
Ustawienia - ta część menu odpowiada za m.in.: regulację czasu, języka, numeracji zdjęć, kierunku obracania pierścienia ostrości, jasności wyświetlacza LCD, głośności dźwięków, a także za oczyszczanie matrycy, wybór przestrzeni barw czy formatowanie pamięci.
Liczba ustawień w menu głównym aparatu - szczególnie w jego pierwszej, fotograficznej części - może się wydawać bardzo duża, ale czytelna struktura menu i łatwość nawigacji sprawiają, że korzystanie z niego jest wyjątkowo łatwe.
Podsumowanie - fotografowanie i jakość zdjęć
Fujifilm X-Pro1 to bardzo udany aparat, który potrafi oczarować użytkownika. Nie mamy tu na myśli wyłącznie oryginalnej stylistyki cyfrówki, bo design jest rzeczą gustu, lecz przede wszystkim walory czysto użytkowe i funkcjonalne.
Zastosowane w aparacie, nowatorskie rozwiązania radzą sobie bardzo dobrze i bezpośrednio przekładają się na wysoką jakość obrazów. Dzięki nowej matrycy oraz wysokiej jakości obiektywom uzyskujemy zdjęcia o bardzo dużej szczegółowości, charakteryzujące się żywymi, wiernie odwzorowanymi kolorami. Rewelacyjnie X-Pro1 spisuje się także pod względem szumów. Delikatne ziarno pojawia się na fotografiach dopiero przy wartości 3200 ISO i do końca zakresu czułości zachowuje ono stosunkowo subtelną fakturę, dzięki czemu zdjęcia nie tracą zbytnio na kontraście i odwzorowaniu detali.
Słowa uznania należą się cyfrówce także za sprawne działanie autofokusa. Cieszy to tym bardziej, że we wcześniejszych modelach Fujifilm z serii X z automatycznym ustawianiem ostrości bywało różnie.
X-Pro1 bardzo dobrze wypada też pod względem ergonomii i jakości wykonania. Aparat zbudowany został bardzo solidnie, z wykorzystaniem dobrej jakości materiałów. Sporych rozmiarów korpus (choć może nie wszystkim się to podoba) umożliwia pewny chwyt, dużą swobodę kadrowania i wygodny dostęp do wszystkich elementów sterujących. Na pochwały zasługują także praktyczne, wygodne w obsłudze menu podręczne oraz czytelne, intuicyjne menu główne.
Czy zatem Fujifilm X-Pro1 jest aparatem idealnym? Może do ideału mu blisko, ale i tym razem nie obeszło się bez wpadek. Pierwszą i najważniejszą wadą aparatu jest działanie wizjera optycznego, który potrafi skutecznie utrudnić kadrowanie. Bardzo szkoda też, że w cyfrówce nie znalazło się miejsce dla wbudowanej lampy błyskowej. Decydującym czynnikiem, który może zadecydować o klęsce aparatu jest jednak astronomiczna cena. Za sam korpus zapłacić trzeba ok. 7 tysięcy złotych, co czyni testowany model zdecydowanie najdroższym bezlusterkowcem na rynku. Owszem, zgadzamy się, że X-Pro1 jest konstrukcją wyjątkową i bardzo udaną, ale czy rzeczywiście wartą aż tyle?
Plusy:
+ Bardzo dobra jakość zdjęć
+ Solidne wykonanie
+ Duża wygoda obsługi
+ Oryginalny design
Minusy:
- Działanie wizjera optycznego
- Brak wbudowanej lampy błyskowej
- Wysoka cena
Fujifilm X-Pro1, specyfikacja techniczna:
Matryca: X-Trans CMOS, 16 Mpix
Optyka: Obiektywy z mocowaniem typu X
Czas otwarcia migawki: 1/4000 s do 60 min.
Czułość: ISO 25600
Pamięć: Karty SD/SDHC/SDXC
Zasilanie: Akumulator litowo-jonowy NP-W126, pojemność 1260 mAh
Wymiary/masa: 139, 5 x 81, 8 x 42, 5 mm/450 g