Samsung i7 - aparat podróżnika
Aparat fotograficzny, odtwarzacz multimedialny i przewodnik turystyczny w jednym. Nie za dużo tego dobrego? Testujemy Samsunga i7.
Uruchamiając aparat w wyjściowym położeniu monitora uzyskamy dostęp do odtwarzacza MP3. Idąc dalej, obracając ekran "do pionu", odsłonimy ukryte do tej pory przed naszym wzrokiem przyciski i7 i będziemy mogli raczyć się pełnią multimedialnych możliwości aparatu. Znajdziemy wśród nich: odtwarzacz MP3 i PMP, tryb przeglądania tekstu i ...przewodnik turystyczny.
Z informacji producenta (przyznam się szczerze, że nie udało mi się "zwiedzić" wszystkich uwzględnionych w przewodniku zakątków) wynika, że w pamięci aparatu znajdziemy informacje na temat 4500 miejsc w 30 krajach świata.
Dotykowy ekran poprowadzi nas najpierw przez mapę na której będziemy musieli wybrać interesujący nas kontynent (nie wiedzieć czemu Samsung zapomniał o Ameryce Południowej!), a następnie konkretny kraj i miasto. Na samym końcu znajdziemy opatrzone zdjęciami notki na temat najważniejszych zabytków i innych ciekawostek turystycznych. Przewodnik będziemy mogli uzupełniać o dodatkowe informacje dzięki możliwości pobierania jego uzupełnień ze strony www.
Ale koniec tego podróżowania! Wróćmy do testu i zajmijmy się aparatem fotograficznym. Samsung i7 został wyposażony w obiektyw NV f 6.3 ~ 18.9mm z 3-krotnym zoomem optycznym, matrycę o rozdzielczości 7 megapikseli oraz oferuje czułość ISO 1600. Dostęp do ?aparatu właściwego? uzyskamy po obróceniu wyświetlacza o kolejne 90 stopni. i7 wyposażono w system redukcji drgań ASR, funkcję rozpoznawania twarzy FR (uruchamia ją jedyny osobny przycisk na obudowie aparatu) oraz funkcję Wise Shot, która ma zagwarantować wybór lepszego z pośród dwóch zdjęć wykonanych jedno po drugim.
Aparat może pracować w trybach pełnej automatyki i automatyki programowej. Menu ustawień trybu pracy i7 uwzględnia też osobną aktywację systemu redukcji drgań, ale nie wiem, czy można go traktować jako odrębny tryb fotograficzny. Testowany Samsung dysponuje też szeroką gamą programów tematycznych. Obok klasycznych jak: krajobraz, portret, czy zachód słońca na uwagę zasługują programy: kawiarnia, żywność i napisy. Pełna turystyka!
Balans bieli może działać w trybie automatycznym, światła słonecznego, pochmurnego dnia i kilku wariantów światła sztucznego. Ciekawym elementem menu jest pole regulacji jakości zdjęcia. Fotografie wykonane i7 mogą być: "bardzo dobre", "dobre" i "normalne". Podobna dychotomia została zastosowana przy regulacji ostrości. Zdjęcia mogą być "normalne", "miękkie", "miękkie+", "żywe" i "żywe+".
W opcjach kolorystycznych testowanego modelu dostępne są możliwości wzmacniania kolorów zielonego, niebieskiego i czerwonego oraz fotografii czarno-białej i w sepii. Jednym słowem: klasyka! No może z jednym wyjątkiem. Ciekawa jest opcja wykonywania zdjęć z wykorzystaniem efektu negatywowego.
Samsung i7 ma też coś do zaoferowania zwolennikom używania aparatów fotograficznych jako kamer. Sprzęt pozwala na rejestrację nagrań SVGA (800 x 600) w formacie MPEG-4.
Warto jeszcze wspomnieć co nieco o mikroskopijnej lampie błyskowej aparatu. Może ona pracować w trybach: auto, auto z redukcją czerwonych oczu, dopełnienia i synchronizacji z długimi czasami naświetlania. Samsung chwali się też funkcją Red-eye Fix, która ma wspierać lampę w zakresie redukcji efektu czerwonych oczu.
Na zakończenie dodam jeszcze, że aparat posiada ok. 450MB pamięci wbudowanej i jest kompatybilny z dodatkowymi kartami pamięci typu MMC/SD/SDHC. Format zapisu zdjęć to oczywiście JPEG.
Samsung i7 to klasyczny kompakt i mimo dziwnego wrażenia jakie robi przy pierwszym kontakcie jego niecodzienna budowa można mu przyznać ocenę ogólną: dobrą. Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że aparat fotograficzny stanowi w testowanym modelu jedynie dodatek do finezyjnego multimedialnego "kombajnu". Pamiętajmy jednak, iż mamy do czynienia z, nazwijmy to, "aparatem turystycznym", który funkcje fotograficzne musi dzielić z dodatkami typowo rozrywkowymi: multimediami, czy odtwarzaczem MP3 umilającymi trudy przydługich podróży . No i pamiętajmy też, że i7 może również służyć jako...przewodnik.