Test Sony Vaio Pro 13 - ultrabook wagi piórkowej
Sony Vaio Pro 13 miał wprowadzić nowy porządek do segmentu komputerów mobilnych. W końcu to lekki jak piórko ultrabook z wydajnym procesorem i pojemną baterią. Czy japońskiemu gigantowi udało się stanąć na wysokości zadania? Odpowiedź w poniższym teście.
Priorytetem konstruktorów Vaio Pro 13 było stworzenie ultrabooka, który będzie przede wszystkim lekki. I ten cel udał się w stu procentach. Dzięki zastosowaniu obudowy z włókna węglowego, komputer waży zaledwie 1,05 kg (wersja z dotykowym ekranem) lub 950 g (model z klasycznym wyświetlaczem). Zastosowane przez Sony podzespoły także nie budzą wątpliwości, że mamy do czynienia z komputerem z najwyższej półki. Ale w tej beczce miodu jest całkiem pokaźna łyżka dziegciu. O co dokładnie chodzi? O to, że konstrukcyjnie Sony Vaio Pro 13 to jednocześnie majstersztyk i totalna porażka.
Waga piórkowa
Sony Vaio Pro 13 jest dużo lżejszy od swoich konkurentów. Najnowszy MacBook Air waży 1350 g, Samsung 900X3C 1186 g, a Acer Aspire S7 1268 g. To bezsprzecznie najlżejszy 13-calowy ultrabook na rynku.
Lekka obudowa Vaio Pro 13 jest wyjątkowo wiotka i sprawia wrażenie delikatnej. Korpus ultrabooka zauważalnie się wygina, a całość "chodzi" i nieprzyjemnie skrzypi pod punktowym naciskiem. Fatalne jest również spasowanie materiałów. Mimo że zastosowano tu drogie i niepospolite włókno węglowe, to poszczególne elementy obudowy sprawiają wrażenie jakby pochodziły z taniego laptopa za 1500 zł. Irytacja użytkownika osiągnie apogeum po odkryciu faktu, że w szczelinę między dwoma elementami tworzącymi ramkę ekranu, da się wcisnąć paznokieć. I bezczelnie podważyć. U żadnego ze wspomnianych w poprzednim akapicie konkurentów, takie zjawisko nie ma prawa bytu.
Podnosząc klapę ekranu, tył komputera unosi się do góry, na wysokość ok. 1 cm. Wydaje się być to zabieg przemyślany, bowiem ustawia klawiaturę gotową do pracy, pod odpowiednim dla użytkownika kątem.
Vaio Pro 13 nie można otworzyć jedną ręką. Pokrywa wyświetlacza unosi się do góry zaledwie na 4-5 cm, po czym, by kontynuować ruch, jednostkę centralną należy przytrzymać drugą ręką. Sprzęt wyposażono w kiepskie zawiasy ekranu. Są one na tyle delikatne, że pozwalają na zauważalne chybotanie ekranu. Szczególnie przeszkadza ono podczas korzystania z dotykowych funkcjonalności wyświetlacza.
Obudowa komputera jest błyszcząca, ale nie stanowi magnesu na odciski palców. Utrzymanie jej w stanie względnej czystości nie powinno dla nikogo stanowić większych problemów. Spód komputera tworzy jednolita powierzchnia, brak jakichkolwiek pokryw serwisowych. Wszystkie śrubki ukryto pod nóżkami ultrabooka i za zaślepką dodatkowego złącza akumulatora dodatkowego.
Wymiary ultrabooka wynoszą 322 na 216 na 12,8-17,2 mm (szerokość x głębokość x wysokość).
Ekran jak z bajki
Nowy ultrabook Sony został wyposażony w podświetlaną klawiaturę wyspową. Niestety, nie jest ona najwyższej próby. Skok klawiszy jest krótki, stop twardy, a przy pisaniu całość nieprzyjemnie ugina się pod palcami. Przyciski nie są wyprofilowane, co sprawia, że pod opuszkami palców wszystkie wydają się identyczne. To nie ułatwia bezwzrokowego pisania. Biorąc pod uwagę kategorię komputera, Sony powinno spisać się znacznie lepiej.
Touchpad jest duży, a powierzchnia robocza ma jednolitą powierzchnię, ze zintegrowanymi przyciskami. Czułość gładzika nie budzi żadnych zastrzeżeń, a matowa faktura zapewnia odpowiednie właściwości ślizgowe.
Poza klawiaturą i touchpadem, użytkownik ma jeszcze jeden sposób komunikacji z komputerem - ekran dotykowy. Ten działa prawidłowo, płynnie reaguje na wykonywane gesty i rzadko zdarza mu się nie odpowiedzieć. Komfortową obsługę utrudniają tylko wspomniane wcześniej zawiasy ekranu, bo wyświetlacz potrafi uciec spod palców w najmniej oczekiwanym momencie.
W Vaio Pro 13, firma Sony chciała użyć tego, co ma najlepsze, czyli znakomitego ekranu IPS. Matryca Triluminos ma przekątną 13,3 cala i pracuje w rozdzielczości 1920 na 1080 pikseli (zagęszczenie pikseli 166 ppi). Zastosowany w ultrabooku ekran jest naprawdę dobry. Zapewnia on świetne nasycenie kolorów, wierne odwzorowanie barw, odpowiedni kontrast i wysoką intensywność podświetlenia. Kąty widzenia są szerokie - jakiekolwiek odchylenie od osi centralnej nie powoduje przekłamania kolorów. Niestety, ze względu na błyszczący charakter matrycy, praca na komputerze pod gołym niebem nie należy do najłatwiejszych.
Na całodniową ucieczkę za miasto
Ultrabooki Sony Vaio Pro 13 oparte zostały na najnowszej intelowskiej platformie Haswell. Testowany przeze mnie egzemplarz był napędzany przez procesor Intel Core i5-4200U o taktowaniu 1,6 GHz wspierany przez 4 GB pamięci RAM. W zestawie znalazło się również miejsce dla zintegrowanej grafiki Intel HD Graphics 4400 i dysku SSD o pojemności 128 GB. Całością zarządza Windows 8, choć najprawdopodobniej już wkrótce w sprzedaży będzie można znaleźć modele z systemem 8.1.
Zastosowane podzespoły sprawiają, że Vaio Pro 13 jest bezproblemowy w codziennym użytkowaniu. Dzięki obecności dysku SSD, system startuje i wybudza się ze stanu uśpienia bardzo szybko. Sprzęt nie zawiesza się przy surfowaniu po internecie i wykonywaniu biurowych zadań. Problemy mogą pojawić się, gdy zechcemy na Vaio Pro 13 pograć. To zdecydowanie nie jest komputer do tego typu celów.
Sony Vaio Pro 13, podobnie jak wszystkie ultrabooki oparte na platformie Haswell, jest niezwykle energooszczędny. Mimo akumulatora o stosunkowo małej pojemności (36 Wh), sprzęt reprezentuje rewelacyjną żywotność baterii. W teście syntetycznym Battery Eater Reader's Test przy minimalnym podświetleniu, komputer działał bez konieczności ładowania ponad 16 godzin! W warunkach zbliżonych do "normalnych" (włączone WiFi, standardowe podświetlenie) na nowym dziecku Sony można pracować przez solidne 7 godzin. W praktyce oznacza to, że Vaio Pro 13 jak najbardziej nadaje się na komputer, który zabieramy ze sobą w teren na cały dzień roboczy.
W drodze do doskonałości
Sony Vaio Pro 13 nie jest ultrabookiem idealnym. Kiepska sztywność bryły, klawiatura i spasowanie elementów obudowy nieco przysłaniają dobry ekran, kompaktowe wymiary i bardzo dobry czas pracy na zasilaniu bateryjnym. Ale na pewno znajdą się użytkownicy, którzy zakochają się w Vaio Pro 13 od pierwszego wejrzenia. To przyzwoity ultrabook biznesowy dostępny za 4799 zł (wersja z ekranem dotykowym). Czy w tej cenie znajdziemy coś lepszego? Bardzo prawdopodobne. Ale na pewno nie lżejszego.
- najlżejszy na rynku
- bardzo dobra matryca IPS
- świetny czas pracy na baterii
- szybki dysk SSD
- rozsądna cena (jak na klasę sprzętu)
- delikatna, odkształcająca się obudowa
- kiepskie zawiasy ekranu
- słaba, niewyprofilowana klawiatura