Xperia S - pierwszy smartfon Sony

Sony Xperia S zadebiutowała na styczniowych targach CES w Las Vegas. Ten świetnie wyposażony i oryginalnie zaprojektowany smartfon jest jedną z najciekawszych tegorocznych premier.

Kilka tygodni temu Sony oficjalnie rozstał się z Ericssonem. Duetowi nie wiodło się najlepiej. Z kwartału na kwartał tracił udział w rynku smartfonów na rzecz coraz silniejszej konkurencji. Było to spowodowane stosunkowo ubogim portfolio produktów i nie najmocniejszą specyfikacją. Xperia S jest swego rodzaju odrodzeniem. Na nowoczesnej obudowie znajduje się charakterystyczne logo Sony, a we wnętrzu - wydaje podzespoły i świetny ekran. Jak całość sprawdza się w praktyce? Czy Japończycy stworzyli urządzenie na miarę najlepszych tegorocznych premier?

Futurystyczny i bez kompromisów

Telefon przyciąga spojrzenia jak magnes opiłki żelaza. Charakterystyczny przezroczysty element w dolnej części obudowy jest czymś zupełnie nowym i dotąd niespotykanym. Sprawia wrażenie, jakby telefon składał się z dwóch, nie mających ze sobą połączenia części. W rzeczywistości znajduje się w nim mikrofon i podświetlenie. Dzięki temu lepiej widoczne stają się opisy przycisków systemowych - malutkich białych kropek zlokalizowanych na czarnym tle, bezpośrednio pod wyświetlaczem. To rozwiązanie jest niezwykle ciekawe, ale same przyciski nie spisują się najlepiej. Zbyt często zdarza się, że nie reagują na dotyk.

Reklama

Bryła jest duża, kanciasta i dość gruba. Wręcz nie pasuje do dzisiejszych standardów. Mimo tego świetnie leży w dłoni, a osoby o długich palcach nie będą miały problemów z obsługą jedną ręką. Po bokach urządzenie znalazło się miejsce dla kontrolera głośności, przycisku spustu migawki, przycisku power, wyjście mini jack 3,5 mm i portów. Te ostatnie, do których nalezą micro USB oraz HDMI, ukryto pod zaślepkami.

Wykonanie jest naprawdę mocną stroną nowej Xperii. Pomimo tego, że wszystkie elementy (naturalnie poza ekranem) są plastikowe, nic nie skrzypi, nie trzeszczy i nie ugina się. Całość jest zwartym i lekkim tworem. Otwieranie i zamykanie obudowy nie sprawia żadnych trudności.

Ważną informacją jest brat slotu na kartę SD. Producent udostępnił użytkownikom aż 32 GB wbudowanej pamięci dyskowej, więc wspomaganie się dodatkowymi nośnikami przestaje być konieczne.

HD robi różnicę

Xperia S dysponuje 4,3-calowym ekranem pracującym w rozdzielczości HD - 720 na 1280 pikseli. Te parametry w połączeniu z gęstością pikseli rzędu 342 ppi sprawiają, że wyświetlany obraz jest niezwykle ostry. Zapewniają tym samym wysoki komfort przeglądania dokumentów, stron WWW i oglądania wideo w jakości High Definition. Japoński producent nie zapomniał o uzupełnieniu swojego panelu technologią Sony Mobile BRAVIA Engine, która korzystnie wpływa na ostrość, kontrast i redukcję szumów.

Panel precyzyjnie i szybko reaguje na dotyk. Niestety nieco gorzej jest w przypadku przycisków systemowych. Te nie zawsze wykonują polecenia użytkownika. Sama przekątna wydaje mi się optymalna. Xperia S jest najwyższym modelem Sony, więc jej wyświetlacz musi mieć pokaźny rozmiar.

Specyfikacja

W czasie premiery Xperia S była wyposażona potężnie. Jednakże kilka tygodni później - na targach Mobile World Congress w Barcelonie - pojawiły się urządzenia, które wyprzedziły produkt Sony o kilka kroków. Mam na myśli pierwsze czterordzeniowe układy, w tym Tegrę z LG i HTC oraz autorski Huawei K3V2 z modelu Ascend D quad. Wróćmy jednak do "S-ki", której sercem jest dwurdzeniowy układ Snapdragon o taktowaniu 1,5 GHz i procesor graficzny Adreno 220. Nie mogło zabraknąć również wsparcia ze strony 1 GB pamięci RAM.

Powyższe elementy powinny być gwarancją szybkości i płynności na miarę Samsunga Galaxy S II czy Galaxy Nexusa. Niestety zauważalne są delikatne opóźnienia, które dają o sobie znać podczas korzystania z podstawowych funkcji. Poprawa przyjdzie wraz z aktualizacją systemu do wersji 4.0. Ta powinna nastąpić w ciągu kilku najbliższych tygodni.

Ważnym i niezwykle atrakcyjnym elementem wyposażenia jest aparat o matrycy 12 Mpix, wspierany przez kilka ciekawych funkcji. Jedna z nich, znana z modelu arc, umożliwia robienie zdjęć panoramicznych, które prezentują się bardzo efektownie. Fotografie wykonywanie przy pomocy standardowego trybu są jeszcze lepsze.

Nieco gorzej wypada kwestia zasilania. Mogłoby się wydawać, że bateria o pojemności 1750 mAh bez większego wysiłku zapewni 2 dnia pracy z urządzeniem. Niestety, tak nie jest. Telefon zasygnalizuje o konieczności podpięcia ładowarki po około 24 godzinach. Xperia S zadebiutowała z Androidem 2.3. Producent zapowiada, że aktualizacja do 4.0 nastąpi w drugim kwartale roku. Miejmy nadzieję, że stanie się to jak najszybciej, bo Gingerbread ewidentnie nie spisuje się najlepiej. Z jednej strony pokutuje tutaj nie do końca zoptymalizowany OS, a z drugiej - przeładowany dodatkami autorski interfejs Sony.

Podsumowanie

Przez najbliższe pół roku Xperia S będzie flagowym smartfonem Sony. W kwestii specyfikacji pozostanie jednak z tyłu za nowościami zaprezentowanymi w lutym przez LG i HTC. To nie zmienia faktu, że wygląd, świetny ekran i aparat czynią z niej urządzenie konkurencyjne. Nadchodząca aktualizacja powinna sprawić, że będzie jeszcze atrakcyjniejsze.

Obecnie Xperii S nie znajdziecie w sklepach. Z dniem 1 marca japoński producent rozpoczął przedsprzedaż w internecie oraz salonach Sony - Xperia S kosztuje 1999 zł.

PLUSY:

+ wygląd i wykonanie,

+ ekran HD z Mobile BRAVIA Engine,

+ aparat 12 Mpix,

+ 32 GB pamięci dyskowej.

MINUSY

- dotykowe przyciski systemowe nie działają najlepiej,

- Android 2.3,

- braki w płynności,

- zbyt duży "apetyt" na energię.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sony Xperia | Smartfon | Xperia | Android
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy