Chiny chwalą się latającą łodzią. 20 razy szybsza niż statki

South China Morning Post poinformował o nowej chińskiej latającej łodzi po 30 udanych próbach morskich, która może być używana do zrzucania zaopatrzenia na wyspy i plaże oraz do przeprowadzania szybkich misji poszukiwawczych i ratunkowych.

South China Morning Post poinformował o nowej chińskiej latającej łodzi po 30 udanych próbach morskich, która może być używana do zrzucania zaopatrzenia na wyspy i plaże oraz do przeprowadzania szybkich misji poszukiwawczych i ratunkowych.
Chińczycy chwalą się "latającą łodzią". Może podróżować 20 razy szybciej niż statki /SCMP/Weibo /materiały prasowe

Latająca łódź, o której piszą chińskie media państwowe cytowane przez South China Morning Post, to najpewniej ekranoplan (lub inaczej ekranolot), czyli rodzaj statku poruszającego się na niewielkiej wysokości nad wodą lub inną gładką powierzchnią z wykorzystaniem efektu przypowierzchniowego. Polega on na tym, że skrzydła statku lecącego nad ziemią lub wodą w odległości równej w przybliżeniu połowie długości skrzydła wytwarzają większą siłę nośną niż podczas lotu na większej wysokości. 

Ekranoloty zyskały popularność już po II wojnie światowej

Rozwój tego typu konstrukcji nastąpił po II wojnie światowej, głównie w ZSRR, gdzie ekranoplany były stosowane w marynarce wojennej jako jednostki desantowe i patrolowe (używane były na Morzu Kaspijskim i Morzu Czarnym). Obecnie ich wykorzystanie w charakterze wojskowym zmalało (Rosjanie porzucili starsze modele ze względów ekonomicznych, a zastępstwo nie powstało), choć armie Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej wciąż pracują nad takimi projektami do sprawnego przerzucania żołnierzy z okrętów na brzeg. 

Reklama


W innych krajach podejmowane są też próby wykorzystania ich w celach badawczych, turystycznych czy ratunkowych i oficjalnie do takich właśnie zastosowań powstaje chińska konstrukcja, która może podobno pomieścić do 12 pasażerów.

Konstruktorzy przekonują, że ich ekranolot - aktualnie po 30 udanych testach morskich - może poruszać się z prędkością do 240 km/h, dzięki czemu będzie w stanie szybko dostać się na miejsce wypadku i pozostać blisko powierzchni przez długi czas, umożliwiając precyzyjne wyszukiwanie i identyfikację celów, a także zrzucanie sprzętu ratującego życie i zapasów. Następnie jednostka może wylądować na wodzie i popłynąć we wskazane miejsce, aby przetransportować rannych.  

Co warto podkreślić, Chiny opracowują również największy na świecie samolot-amfibię, czyli AG600, który rozmiarami przypomina Boeinga 737 i może startować i lądować zarówno na lądzie, jak i na wodzie. Zdecydowanie mniejszy ekranolot lepiej sprawdza się jednak w szybkich akcjach i trudnych warunkach:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ekranoplan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy