Czym jeździ do pracy Elon Musk? Teraz jednym z prototypów Cybertrucka
Wielu ludzi myśli, że miliarder na co dzień jeździ najmocniejszą wersją luksusowego Modelu S, a nawet taką, jaka jeszcze nie jest dostępna dla zwykłych ludzi, jak np. Plaid, która posiada trzy silniki elektryczne.
W rzeczywistości, Musk tylko od czasu do czasu podróżuje cywilną wersją Modelu S, a częściej zupełnie innymi pojazdami, i to z silnikami spalinowymi. Szef firmy SpaceX uwielbia sportowe samochody. W swojej kolekcji posiada supersamochody, a nawet hipersamochody za grube miliony dolarów.
Teraz jednak śmiga Cybertruckiem. Elon Musk był widziany w ubiegły weekend wraz z Franzem von Holzhausenem, głównym projektantem Tesli, w ekskluzywnej japońskiej restauracji o nazwie Nobu w Malibu, której właścicielem jest Robert de Niro. Co ciekawe, panowie przyjechali na kolację właśnie jednym z prototypów Cybertrucka.
Po prezentacji elektrycznego pickupa od Tesli, podczas której Franz von Holzhausen rozbił szyby w Cybertrucku, w sieci ludzie żartobliwie komentowali, że projektant już stracił pracę, ale w rzeczywistości Musk zamienił tę porażkę na sukces, bo dzięki temu w globalnej sieci i wszystkich mediach mówiło się o Cybertrucku. Dziś złożyło na niego zamówienia blisko 300 tysięcy ludzi, a to dopiero początek.
Wracając do tematu Muska i elektrycznego pickupa. To miliarder podjechał pod restaurację Roberta de Niro, siedząc za kierownicą Cybertrucka, więc najwyraźniej pojazd jest tak cudowny w prowadzeniu, że Musk nie chciał oddać go w ręce Holzhausena.
Niestety, nie wiadomo, jaką wersją prototypu jeździ szef SpaceX. Wszystko wskazuje jednak na to, że pojazd posiada dwa silniki elektryczne i napęd na cztery koła, więc jest to wersja pośrednia. Najlepsza wersja będzie dysponować przyspieszeniem do setki w ok. 3 sekundy, udźwigiem na poziomie aż 6350 kilogramów i zasięgiem dochodzącym do aż 800 kilometrów (850 km z panelem solarnym).
Wczoraj dowiedzieliśmy się, że ten potwór oraz wersja z dwoma silnikami i napędem na cztery koła pojawią się wcześniej, bo już w 2021 roku. Tesla musi sprostać oczekiwaniom klientów, a skoro życzą sobie oni najlepsze wersje i za nie zapłacą, to muszą je dostać najszybciej, bo firma musi zarabiać. Zatem najtańsza i najsłabsza wersja z napędem na jedną, tylną oś pojawi się w 2022 roku.
Źródło: GeekWeek.pl/Twitter/Electrek / Fot. TMZ