Lotnisko na Wyspach Owczych. Wyjątkowe i nie dla każdego pilota
Lotnisko na Wyspach Owczych to miejsce, gdzie dziś wylądowała polska kadra. Port lotniczy Vágar jest dosyć specyficzny i wśród pilotów uchodzi za jeden z najtrudniejszych do lądowania w całej Europie. Ma krótki pas startowy o długości 1799 m. Ponadto na Wyspach Owczych panują trudne warunki atmosferyczne.
Wyspy Owcze to małe terytorium, które ma tylko jedno lotnisko. Jest to port lotniczy Vágar znajdujący się na wyspie o tej samej nazwie, która jest oddalona od miejscowości Sørvágur o około 1,5 km. Dziś wylądowała tam polska kadra, która zmierzy się z przeciwnikami w eliminacjach Euro 2024. Lotnisko to jest bardzo specyficzne i piloci raczej nie mają dobrych skojarzeń z tym miejscem.
Vagar. Małe lotnisko z II wojny światowej
Lotnisko w Vágar zostało wybudowane w czasach II wojny światowej przez Wielką Brytanię w ramach Operacji Valentine. Po opuszczeniu przez aliantów port nie był używany, ale zmieniło się to w latach 60. XX wieku, gdy przystąpiono do prac związanych z rozbudową. W 1963 r. było to już lotnisko cywilne, a od 1977 r. zaczęło funkcjonować lądowisko samolotowe. Obecnie zarządcą portu pozostaje Løgting, czyli parlament Wysp Owczych.
Port lotniczy w Vágar jest mało przyjazny. Znajduje się tam tylko jeden pas startowy, który jest krótki. Jego długość wynosi 1799 m i jest on wyasfaltowany. Na Wyspach Owczych często panują trudne warunki atmosferyczne. Dla przykładu październik jest miesiącem, gdy obszar jest nawiedzany przez sztormy, silne wiatry i obfite deszcze. To wszystko sprawia, że lądowanie na tym lotnisku jest bardzo utrudnione i wymaga specjalnego przygotowania przez pilotów, którzy są w stanie poradzić sobie z takimi przeciwnościami.
Port lotniczy Wysp Owczych nie dla każdego pilota
Pilotom często nie udaje się wylądować na lotnisku Wysp Owczych za pierwszym razem. Czasem staje się to możliwe dopiero po kilku próbach. Oczywiście przedstawiciele polskiej kadry zdają sobie sprawę z trudnych warunków. Dobrze podsumowuje to komentarz rzecznika prasowego PZPN.
- Tam wieje cały czas, samoloty się trzęsą przy lądowaniu. Ale nie mamy żadnych informacji, żeby miało być coś nie tak. W przypadku komplikacji, polska strona ma przygotowany plan B - powiedział Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy PZPN
Warto dodać, że polska reprezentacja poleciała na Wyspy Owcze liniami Atlantic Airways, której załoga jest wyspecjalizowana pod kątem lądowania na lotnisku w Vágar. Dziś w nocy pogoda na tym obszarze uległa pogorszeniu. Warunki atmosferyczne są trudne. Wieje wiatr z prędkością do 80 km/h i pada. Polacy nie będą więc mieli zbyt dobrej pogody do rozgrywki.
Port lotniczy Vágar jest połączony ze stolicą terytorium Thorshavn tunelem o nazwie Vágatunnilin, który łączy dwie wyspy i ma długość 4,5 km.