Monki - buty nie tylko dla dandysa

Coraz częściej na polskiej ulicy możemy dostrzec u panów charakterystyczne skórzane buty z zapięciami na klamerki. Tak zwane monki przypadną do gustu tym, którzy lubią zwracać uwagę nietypowymi detalami.

Nazwa monki nie ma polskiego odpowiednika. Pochodzi od angielskiego monk shoe. Jako pierwsi podobne buty nosili francuscy mnisi w epoce renesansu. Omawiany model wyróżniają zapięcia na klamerki (zazwyczaj dwie) umiejscowione z boku.

- W Polsce monki to nowość. Polacy są bardzo konserwatywni w swoich wyborach, a te buty stylistycznie są odrobinę odważniejsze. Jeszcze niewielu mężczyzn ośmiela się je nosić, ale powoli coraz więcej takich butów pojawia się na ulicach" - mówi ekspert Wojciech Szarski.

Do monków przekonali się już panowie z zachodni metropolii. Prestiżowy magazyn dla panów "Esquire" określił nawet ten model butami sezonu.

Reklama

Zaletą monków jest to, że nie wymagają sznurowania. Ponieważ wyglądają zarazem klasycznie, jak i sportowo, będą współgrać z różnymi stylizacjami.

Monki bez dodatkowych ozdobników odnajdą się w duecie z garniturem. Jeszcze łatwiej zestawić je ze strojem w stylu smart casual (bawełniane spodnie, tweedowa marynarka, itd.).

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: buty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy