Kim Wolhuter. Zaklinacz hien i przyjaciel dzikich zwierząt

Urodzony i wychowany w Republice Południowej Afryki Kim Wolhuter jest filmowcem dokumentującym życie dzikich zwierząt Czarnego Lądu. Spośród podobnych sobie wyróżnia go niezwykłe podejście do fotografowanych obiektów. Potrafi on nawiązywać bliskie relacje nawet z najgroźniejszymi drapieżnikami, jak hieny czy gepardy. Zwierzęta pozwalają mu się dotknąć, pogłaskać, a nawet wąchają go lub liżą po twarzy.

article cover
Rex Features/EAST NEWSEast News

Kim Wolhuter. Zaklinacz hien i przyjaciel dzikich zwierząt

Urodzony i wychowany w Republice Południowej Afryki Kim Wolhuter jest filmowcem dokumentującym życie dzikich zwierząt Czarnego Lądu. Spośród podobnych sobie wyróżnia go niezwykłe podejście do fotografowanych obiektów. Potrafi on nawiązywać bliskie relacje nawet z najgroźniejszymi drapieżnikami, jak hieny czy gepardy. Zwierzęta pozwalają mu się dotknąć, pogłaskać, a nawet wąchają go lub liżą po twarzy.

Najnowszy projekt filmowy Kima dotyczy oczywiście hien. Dokumentalista obserwuje tym razem konkretny klan starając się rozwiać mity o tych zwierzętach i przedstawić je takimi, jakie są. Rex Features/EAST NEWSEast News
Kim miał w swojej blisko 30-letniej karierze wiele niebezpiecznych przygód z dzikimi zwierzętami, jak chociażby wtedy, gdy zaatakował go lampart. Filmowiec zaczął zachowywać się wtedy jak… hiena ignorując napastnika i unikając kontaktu wzrokowego.
Południowoafrykański dokumentalista chce poprzez swoją pracę udowodnić, że hieny nie są tylko obrzydliwymi drapieżcami, ale także niezwykle inteligentnymi, czułymi matkami oraz wybitnymi łowcami.Rex Features/EAST NEWSEast News
Kim Wolhuter podchodzi do hien tylko w pojedynkę i nie mając przy sobie żadnej broni. Jak twierdzi, tylko w ten sposób zwierzęta obdarzają go tak wyjątkowym zaufaniem.Rex Features/EAST NEWSEast News
Kiedy hieny podchodzą do filmowca czasem i zamiast go obwąchiwać, od razu kładą pysk na jego dłoni przyciskając się do niej, co oznacza zaproszenie do kontaktu.Rex Features/EAST NEWSEast News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas