Naukowcy ze Szczecina wymyślili chipsy z karpia

Każdy z nas zna pokusę sięgnięcia po chrupiącą przekąskę podczas relaksu. Niestety, tradycyjne chipsy często wiążą się z dużą ilością tłuszczu i soli, co nie sprzyja zdrowiu. Naukowcy ze Szczecina znaleźli jednak na to rozwiązanie - stworzyli prażynki z mięsa karpia, które mogą zrewolucjonizować rynek przekąsek. "Karpioki", bo tak zostały nazwane, łączą w sobie zdrowie i smak w sposób, jakiego do tej pory nie znaliśmy.

"Karpioki" opracowane przez zespół profesora Grzegorza Tokarczyka z Wydziału Nauk o Żywności i Rybactwa Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego (ZUT) w Szczecinie, powstały z myślą o wykorzystaniu resztek mięsa karpia pozostałych po procesie filetowania. "Celem naszego projektu było zagospodarowanie mięsa karpia nie tylko na okres bożonarodzeniowy, ale także wykorzystanie tego, co zostaje po filetowaniu" - wyjaśnił prof. Tokarczyk. 

Reklama

Prosta receptura "karpioków"

Skład "karpioków" jest zaskakująco prosty - mięso karpia, skrobia (głównie tapioka, która nie powoduje pękania przekąsek podczas smażenia, a sprawia, że rosną one w objętości), odrobina soli, pieprzu i cukru oraz woda, która umożliwia pęcznienie skrobi i związanie mięsa podczas obróbki cieplnej. Proces technologiczny polega na formowaniu masy w kształt batonów, poddawaniu ich obróbce cieplnej w temperaturze około 80°C, a następnie schładzaniu, porcjowaniu i suszeniu w temperaturze 50°C. W tej formie "karpioki" mogą być przechowywane przez wiele miesięcy, a nawet lat.

Co ciekawe, konsument będzie miał możliwość zakupu "karpioków" w dwóch formach - gotowych do spożycia lub jako półprodukt, który można samodzielnie usmażyć w domu. Dzięki temu przekąska ma szansę trafić do szerszego grona odbiorców, odpowiadając zarówno na potrzeby osób ceniących szybkie, gotowe do spożycia produkty, jak i tych, którzy lubią eksperymentować w kuchni.

Zdrowie na pierwszym miejscu

"Karpioki", jak zapewniają naukowcy, to zdrowsza alternatywa dla tradycyjnych chipsów. W porównaniu do obecnie dostępnych na rynku przekąsek mają one średnio kilkadziesiąt kalorii mniej na 100 gramów produktu oraz niższą zawartość tłuszczu, soli i węglowodanów. Zawierają natomiast wielokrotnie więcej białka, dzięki czemu lepiej nasycają.

Badacze podkreślają, że przekąski te są bogate m.in. w nienasycone kwasy tłuszczowe omega 3, w tym szczególnie cenne EPA i DHA. "Karpioki" zawierają również korzystne dla zdrowia witaminy i minerały.

Naukowcy z ZUT są przekonani, że ich produkt ma duży potencjał komercyjny. Dzięki wsparciu Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego zespół miał możliwość przeprowadzenia badań i testów na szeroką skalę. Cały projekt kosztował ponad 2,8 mln zł, z czego 2,1 mln zł pochodziło z unijnego dofinansowania.

Źródło: naukawpolsce.pl

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy