Piwo za złotówkę: Jak ustrzec się przed infekcją piwa

Witam wszystkich zainteresowanych warzeniem piwa w domu w moim kolejnym artykule z cyklu "Piwo za złotówkę". Dziś poruszę problem podstawowych zasad czystości , niezbędnych do uzyskania dobrego piwa.

Przy warzeniu piwa niezwykle ważne jest zachowanie czystości
Przy warzeniu piwa niezwykle ważne jest zachowanie czystości123RF/PICSEL

Czytaj poprzednie artykuły Macieja Gozdawa-Grajewskiego: Część 1. Część 2 Część 3 Część 4.

Piwo jako napój niskoalkoholowy, jest bardzo narażony na infekcje, dlatego absolutnym priorytetem jest zachowanie podstawowych zasad czystości, które w miarę nabywania doświadczenia przerodzą się w nawyki.

Sprzęt do produkcji piwa domowego(fermentor ,mieszadło, naczynie do uwodnienia drożdży) należy zawsze bezpośrednio przed kolejnym warzeniem dokładnie umyć.  Ja używam tylko bardzo gorącej wody z kroplą popularnego płynu do mycia naczyń. Potem płuczę zimną wodą i dosuszam normalną suszarką do włosów. Brzmi to dość skomplikowanie, ale tak naprawdę trwa raptem kilka minut.

W sklepach zaopatrzenia dla piwowarów domowych dostępne są bezpieczne środki  do dezynfekcji sprzętu. Każdy sprzedawca z pewnością udzieli informacji na ich temat.  Ja ich nie używam ponieważ  piwo robię od bardzo dawna, a kiedyś były trudno dostępne. Absolutnie nie neguję używania środków dezynfekcyjnych, a nawet zalecam ich stosowanie szczególnie na początku przygody z piwowarstwem domowym. Stosowanie ich zgodnie z instrukcją jest całkowicie bezpieczne i ułatwia utrzymanie pożądanej czystości mikrobiologicznej.

Infekcje piwa najczęściej powstają z powodu niedostatecznej czystości sprzętu, ale także z prostych błędów początkujących piwowarów.

Poważnym błędem początkujących jest ciągłe zaglądanie do fermentora. Robimy piwo w szczelnym pojemniku z rurką fermentacyjną, aby odciąć dopływ zewnętrznego "powietrza" które zawiera masę niekorzystnych drobnoustrojów.

Częste, a niepotrzebne mierzenie BLG, które działa podobnie jak otwieranie fermentora lub gorzej, gdy  zapomnimy zdezynfekować miernik.

Bardzo ważne przed rozlewem jest wyparzenie/zdezynfekowanie kranika spustowego i odpuszczenie kilku mililitrów piwa do naczynia/filiżanki najlepiej z wrzącą wodą ( brak tej czynności to bardzo poważny błąd, który może zarazić piwo).

O czystości butelek pisałem już w poprzednich artykułach. Często też zapominamy o wyparzeniu kapsli bezpośredni przed kapslowaniem, pamiętając o tym aby kapsle były wyparzone ale suche.

Zastosowanie się do tych rad pozwoli nam uniknąć infekcji lub je całkiem ograniczyć.

Zainfekowane piwo nadaje się do wylania. Ale przy mikroinfekcji nie jest to zawsze konieczne
Zainfekowane piwo nadaje się do wylania. Ale przy mikroinfekcji nie jest to zawsze konieczne123RF/PICSEL

Infekcje

Już samo słowo brzmi bardzo poważnie i puryści  zalecając wylać takie "skażone" piwo. Moje prywatne zdanie jest inne i wiem, że ściągnę na siebie "gromy", to nie boję się go głośno wyrazić.

Zdarzyło mi się kilka mikroinfekcji zarówno "tlenowych" jak i "mlekowych" i zawsze je butelkowałem.

Piwa degustowałem w odstępach miesięcznych i co zaskakujące piwa po długim okresie leżakowania stawały się coraz lepsze. Oczywiście odbiegały smakowo od założonego stylu, ale przypadkowo udało mi się uzyskać naprawdę ciekawe piwa w stylu oryginalnych belgów,  Bier Brut lub polskiego lagera z lat 70-tych rozlewanego w GS.

Maciej Gozdawa-Grajewski

Gozdawa.org
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas