Naukowcy: „Złośliwa kombinacja może zrobić z człowieka seryjnego mordercę”

Kryminolodzy, psycholodzy czy psychiatrzy od lat głowią się nad tym, czy istnieje jakiś czynnik, który sprawia, że ludzie są w stanie dopuszczać się seryjnych okrucieństw w stosunku do innych. Kilku specjalistów postanowiło odpowiedzieć na to pytanie.

Seryjny morderca jest weryfikowany zazwyczaj na podstawie tego, w jaki sposób została potraktowana ofiara
Seryjny morderca jest weryfikowany zazwyczaj na podstawie tego, w jaki sposób została potraktowana ofiara123RF/PICSEL

Co sprawia, że człowiek staje się seryjnym mordercą?

Ted Bundy, Jeffrey Dahmer, Albert DeSalvo czy Dennis Rader to tylko kilku z listy ponad 3600 seryjnych morderców udokumentowanych w samych Stanach Zjednoczonych. Jakiś czas temu, uważany za wzorowego obywatela 59-letni nowojorski architekt Rex Heuermann został zatrzymany i postawiono mu zarzut morderstwa trzech kobiet z czterech znanych jako „Gilgo Four”, których szczątki znaleziono w 2010 roku porzucone na krótkim odcinku Gilgo Beach na Long Island.

Po raz kolejny okazuje się, że człowiek jest zdolny do popełniania niewyobrażalnie okrutnych czynów. Nie musi pochodzić z dysfunkcyjnego domu, nie musi żyć na marginesie społecznym, jednak coś sprawia, że ci ludzie zabijają raz za razem.

Kryminolog dr Scott Bonn oraz profesorowie psychologii sądowej dr Louis Schlesinger i dr Katherine Ramsland starają się odpowiedzieć na pytanie, czy seryjni mordercy się tacy rodzą, czy stwarza ich takimi środowisko?

Każdy przypadek jest indywidualnie traktowany

W wielu przypadkach można znaleźć pewne cechy wspólne dla każdego z morderców jak na przykład uraz głowy czy znęcanie się nad sprawcą w dzieciństwie. Jednak nie jest to reguła. Psychopaci zazwyczaj rodzą się z zaburzeniem, socjopaci natomiast często zostali do tego uspołecznieni.

Seryjny morderca jest weryfikowany zazwyczaj na podstawie tego, w jaki sposób została potraktowana ofiara. Zawsze zostawia jakieś spójne dowody, że to on odpowiada za śmierć określonych osób. Mordercy na tle seksualnym natomiast często robią z ciałem rzeczy wykraczające poza to, co konieczne do uśmiercenia człowieka. Zazwyczaj wiąże się to z chęcią upokorzenia ofiary i zaspokojenia psychoseksualnego.

Czynniki środowiskowe

Czynników jest wiele, wszystko zależy od tego, jak odporna jest dana osoba na krzywdy ją dotykające. Może to być znęcanie się, dewiacja, zastraszanie czy zwykłe zaniedbanie. Wszystko zależy od fizjologii, płci oraz stanu psychicznego i percepcji danej osoby. Jedni przejdą przez te wydarzenia obronną ręką, inni doznają trwałych zmian na psychice. 

Wielu badaczy próbuje wyodrębnić jakąś wspólną cechę, która łączy wszystkich seryjnych morderców, jakiś klucz do zrozumienia czemu byli zdolni do popełnienia takich zbrodni. Jednak nie wszyscy psychopaci to seryjni mordercy i na odwrót, nie wszyscy seryjni mordercy to psychopaci.  

Badania nad mózgami seryjnych morderców

Okazuje się, że mózg seryjnego mordercy działa inaczej niż „normalnej” osoby. Psychopaci praktycznie nie panują nad impulsami. Płat czołowy mózgu, który jest miejscem kontroli tych impulsów, nie działa w prawidłowy sposób, nie powstrzymuje seryjnego mordercy od podjęcia impulsywnej decyzji, tak, jak w przypadku standardowo funkcjonujących mózgów.

Seryjni mordercy często świetnie odnajdują się w społeczeństwie, są wysoko funkcjonującymi jednostkami. Często opisywani jako cierpliwi, zorientowani na cel i zdeterminowani. Te atrybuty, które im pozwalają świetnie funkcjonować w społeczeństwie, często również są doskonałymi narzędziami do popełnienia zbrodni.

Jednak nie jest to reguła, wielu seryjnych morderców było przeciętnymi, często niewykwalifikowanymi osobami, które wykonywały proste prace fizyczne. Seryjni mordercy są kojarzeni z przestępstwami na tle seksualnym. Co ciekawe, nie odnotowano do tej pory seryjnych morderców seksualnych wśród kobiet.

Pojawiające się natrętne myśli o zadawaniu komuś bólu i czerpaniu z tego przyjemności seksualnej mogą pojawić się już we wczesnym etapie dojrzewania. Jednak nie wiadomo jak duży odsetek zmaga się z bardzo dewiacyjnymi fantazjami seksualnymi, które przeradzają się w czyn pod wpływem wyzwalacza. Może być nim utrata pracy czy bolesne zakończenie związku.

Istnieją pewne czynniki mogące przyczynić się do tego, że dana osoba zaczyna zabijać, jednak nie istnieje żadna potwierdzona reguła.

Pożarowa prewencja. Ludziom pomaga „elektroniczny nos”AFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas