Dobre rozwiązanie czy kiepski żart? Weryfikacja na Twitterze wg Elona Muska

W ciągu ostatnich dwóch tygodni na językach bardzo często pojawia się temat Elona Muska oraz Twittera. Jak można się spodziewać, to się szybko nie zmieni, wszystko oczywiście za sprawą licznych modyfikacji, które wprowadza nowy właściciel platformy. Co również było do przewidzenia, część ze zmian będzie słuszna, część natomiast... może być wycofana po niecałych 24 godzinach? Elon, dokąd ten Twitter zmierza i co z weryfikacjami kont?

Pierwszą zmianą, jaka dotyczyła weryfikacji kont, a która wzbudziła sporo kontrowersji, było wprowadzenie konieczności subskrybowania planu abonamentowego Twitter Blue. Od teraz zweryfikowani użytkownicy muszą płacić, aby zachować znak weryfikacji. Co więcej, zmieniła się także cena tej usługi - z 4,99 dolara miesięcznie na 8 dolarów.

To nie wszystko - jak się okazuje, po najechaniu na znak zweryfikowanego konta ukazuje się informacja, dzieląca posiadaczy na tych, których weryfikacja wynika z bycia osobą publiczną, zazwyczaj związaną z różnymi dziedzinami, takimi jak muzyka, aktorstwo, media czy polityka, oraz tych, którzy... zapłacili za subskrypcję.

Reklama

Co więcej, jeden z YouTuberów technologicznych zauważył podwójne oznaczenie weryfikacji na swoim koncie - jedno przy nazwisku, a drugie w szarej wersji kolorystycznej pod nickiem. Gdy jednak o tym poinformował... Nie minęło wiele czasu, zanim drugi znacznik po prostu zniknął, a pod postem pojawił się komentarz Elona Muska, mówiący o tym, że znacznik usunął.

Sam Elon Musk na swoim profilu informuje, że prawdopodobnie wprowadzi jeszcze wiele funkcji, które okażą się "głupie", czyli po prostu nietrafione. Na platformie mają zostać te, które będą sukcesem.

Da się też usłyszeć pytania skonfundowanych użytkowników, którzy już wcześniej mieli zweryfikowane konta. Jak się okazuje, starą informację może zastąpić nowa - o posiadaniu zweryfikowanego profilu z powodu zakupienia subskrypcji, co niekoniecznie spotka się z aprobatą. Musk jednak ma na to specyficzną odpowiedź.

Wiele osób po prostu nie zgadza się z wprowadzonymi rozwiązaniami i traktują je jako żart. Firma Dbrand oferuje np. naklejki, abyśmy mogli zweryfikować wszystko, nie tylko nasze konto na Twitterze.

Poważne konsekwencje płatnej weryfikacji konta na Twitterze

Ale co najważniejsze, o czym mówi Mark Gurman, to potencjalna szkodliwość wprowadzonego rozwiązania. Zweryfikowane konta miały poniekąd sugerować rzetelność przekazywanych informacji. Teraz, gdy weryfikacja jest dostępna dla każdego za opłatą, można zaobserwować skuteczne próby nadużycia w celu rozprzestrzeniania fałszywych informacji w serwisie.

Co ostatecznie stanie się ze znakiem i sposobem weryfikacji, tego nie można przewidzieć, bo sytuacja zdecydowanie jest dynamiczna. Trzeba mieć jednak nadzieję, że Musk znajdzie dobre rozwiązanie, które ukróci ewentualne szkodliwe działanie użytkowników. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Twitter | Elon Musk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy