W końcu jest! Ta nowość na WhatsAppie ucieszy wszystkich

Dziń dobry. Znaczy... Dzień dobry! O, widzicie, na WhatsAppie mogłabym to edytować, bo... Tak się składa, że nową funkcją, o jakiej mówiłam, jest właśnie edytowanie wiadomości. I jest to zdecydowanie świetna zmiana, z której skorzystają wszyscy użytkownicy — no, pod warunkiem że swoje błędy zauważą.

Wprowadzenie funkcji edytowania wiadomości ogłosił na swoim profilu na Facebooku Mark Zuckerberg.

W edycji wiadomości nie chodzi jednak tylko o poprawianie błędów. Zawsze możemy też dodać więcej do naszej wypowiedzi albo skrócić ją, jeśli w przypływie złego nastroju napisaliśmy, że deszcz sprawia, że nie mamy zamiaru wyściubiać nosa spod kołdry, a przecież szef pytał tylko o to, czy podejdziemy na chwilę do komputera i właściwie było to polecenie, a nie pytanie o nasze preferencje pogodowe.

Aby zmienić coś w naszej wypowiedzi, dotychczas mogliśmy jedynie usunąć wiadomość (co możemy zrobić w ciągu 60 godzin od jej wysłania) albo poprawić się w kolejnej. To trochę niewygodne, a jeśli jesteśmy bardzo nieuważni, a odpisujemy w trzęsącym się autobusie, może się nagle okazać, że wyślemy całą nitkę kolejnych wiadomości, którymi może niekoniecznie chcielibyśmy kogokolwiek zasypywać.

Aby edytować swoją wiadomość, musimy ją dotknąć i przytrzymać przez chwilę. W menu, które nam się wyświetli, wybieramy opcję "Edytuj".

Co istotne, możemy to zrobić w ciągu 15 minut od wysłania wiadomości. Zmodyfikowane przez nas wiadomości będą miały specjalne oznaczenie informujące o tym, że zaszły zmiany, natomiast nie będzie nigdzie wyświetlone, jakie — nie będzie dostępna żadna historia edycji, użytkownicy nie zobaczą więc poprzednich wersji wiadomości.

Meta zapowiedziała, że funkcja jest już wprowadzana i będzie dostępna globalnie w ciągu kilku tygodni.

Pozostaje więc mieć nadzieję, że wkrótce z tego typu funkcji będziemy mogli skorzystać też na przykład na Messengerze, na którym bardzo mi jej brakuje.